Cieszyńsko pieśniczka mo się dobrze. Świadectwem tego był wtorkowy Przegląd Cieszyńskiej Pieśni Ludowej. W jego programie znalazło się aż 70 pozycji. – Pod tym względem to jedna z rekordowych edycji. Podobna frekwencja była tylko bodajże przed pięcioma czy sześcioma laty – stwierdził główny organizator tego wydarzenia, prezes Polskiego Towarzystwa Artystycznego „Ars Musica”, Leszek Kalina.

Śpiewającą, a czasem też grającą młodzież oceniało jury w składzie: prof. Alojzy Kopoczek, prof. Daniel Kadłubiec i Magdalena Szyndler. Konkurs adresowany jest głównie do przedszkoli i szkół podstawowych na Zaolziu, szkoły średnie tradycyjnie reprezentuje na nim gimnazjalna kapela „Zorómbek”. Uczestnicy startują w kilku kategoriach wiekowych solo, w duecie, w zespołach wokalnych, wokalno-instrumentalnych i kapelach.

Znawcę folkloru, prof. Kadłubca, zapytaliśmy, co w tegorocznym 24. Przeglądzie Pieśni Ludowej uważa za najważniejsze. – W moim przekonaniu jest to liczebność, która jest dwa razy większa od zeszłorocznej. Druga kwestia to ta, że pieśniom towarzyszą stroje oraz że dzieci śpiewają na ogół bardzo czysto i ze zrozumieniem, co jest też wizytówką nauczycieli. Martwi natomiast mnie jedno, że nie ma Błędowic, Karwiny i Lutyni – przyznał.