sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

To była pierwsza encyklopedia Ameryki | 01.09.2018

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Piątkowe spotkanie poprawdziła Jolanta Sztuchlik. Fot. Witold Kożdoń

Wakacje to czas urlopów i podróży, dlatego tematem sierpniowego spotkania ramach prowadzonego przez Książnicę Cieszyńską cyklu „Cymelia i osobliwości” było XVII-wieczne dzieło geograficzne zatytułowane „Die unbekante Neue Welt oder Beschreibung des Welt-teils Amerika und des Sud-Landes” („Nowy nieznany Świat albo opis Ameryki i ziemi południowej”). Ponieważ zaś spotkanie poświęcono kontynentowi amerykańskiemu, jego uczestnicy częstowali się kawą i czekoladą.


Zaprezentowane w piątek dzieło powstało w Amsterdamie w 1673 r. staraniem holenderskiego drukarza i sztycharza Jacoba van Meursa. Księga jest ilustrowanym kompendium wiedzy na temat kontynentu amerykańskiego w XVII wieku. – Obecnie uważa się, że jest to najstarsza encyklopedia Ameryki. Książka zawiera bowiem wszystko, co w XVII wieku wiedziano o kontynencie amerykańskim. Przy tym dowiadujemy się z niej nie tylko o tym, co ówcześni Europejczycy wiedzieli o Ameryce, ale także jak postrzegali ten kontynent – mówiła Jolanta Sztuchlik.

Autorem monumentalnej pracy był holenderski pastor Arnoldus Montanus, który na co dzień zajmował się historią Kościoła i Niderlandów. Na język niemiecki przetłumaczył książkę lekarz i pisarz Olfert Dapper. – Ciekawostką jest, że obaj nigdy nie wyjechali poza Niderlandy. Do tego niemieckie wydanie tej książki to przykład bezczelnego plagiatu, ponieważ tłumacz Olfert Dapper nigdzie nie podał, że autorem jest Arnoldus Montanus. Przestudiowałam całą przedmowę i nie natknęłam się nawet na strzęp informacji na ten temat – mówiła Sztuchlik.

Fakt, że autor nie podróżował do Nowego Świata, zaowocował różnymi błędami i fantazjami. Mimo to przez wiele lat było to niezwykle poczytne, wręcz sztandarowe dzieło. – Powiem państwu, że czytałam fragmenty tej książki i też mi się bardzo podobała. Nie dziwię się więc ówczesnym Europejczykom, którzy zupełnie nie znali przecież Nowego Świata, że ta lektura była dla nich niezwykle atrakcyjna – mówiła Sztuchlik.

Szerzej o tym niezwykłym dziele przeczytacie we wtorkowym „Głosie”.




Może Cię zainteresować.