piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Dziecko potrzebuje autorytetów | 04.09.2018

Pierwszy dzień w szkole w życiu sześciolatka to zwykle wymarzona, długo oczekiwana chwila i wielkie święto z udziałem mamy i taty. W jednej z praskich szkół doniosłość tego wydarzenia potęgowała wizyta prezydenta. I pewnie wszystko było w porządku, gdyby nie… czerwone spodenki będące symbolem protestu wobec urzędującej głowy państwa.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. ARC pixabay

Jak doniosły bowiem ogólnokrajowe portale informacyjne, włącznie z ČTK, niektórzy rodzice przyszli na rozpoczęcie roku szkolnego z przyczepionymi do marynarki symbolicznymi czerwonymi bokserkami, wyrażając w ten sposób protest wobec obecności prezydenta w szkole.

Też nie wybierałam Zemana, nie przepadam za nim i jestem zniesmaczona wieloma jego wypowiedziami. Jednak mimo wszystko, prowadząc dziecko po raz pierwszy do szkoły, te animozje zostawiłabym w domu. Uważam bowiem, że sześciolatkowi słowo prezydent powinno kojarzyć się pozytywnie niezależnie od tego, jaki on naprawdę jest. Tym bardziej, że jak wynika z relacji dziennikarskich, Miloš Zeman nie powiedział w klasie niczego, co można by mu zarzucić, ale przekonywał pierwszaków, że szkoła to miejsce nowych fascynacji i nowych tajemnic oraz gorąco zachęcał ich do czytania książek.

Dzisiejszy świat cierpi na brak autorytetów. Autorytetem przestał być rodzic, nauczyciel i ksiądz. Dziecko jednak autorytetów potrzebuje, bo dzięki nim czuje się bezpiecznie i uczy się wartości. Jeżeli więc już pierwszego dnia szkoły rodzic daje mu do zrozumienia, że sam pan prezydent, z którym spotkał się w klasie, to czerwona d…, to jak ma wierzyć szkole i nauczycielom? I na podstawie czego ma wybierać później bardziej godnego prezydenta?



Może Cię zainteresować.