piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Palce lizać... | 16.12.2017

Ile jest rodzajów cieszyńskich ciasteczek, nie wiadomo. Podobno rekordziści mają ich na świątecznym stole nawet 30 gatunków. Ponoć też liczba przepisów już dawno przekroczyła setkę, a nowe pomysły wciąż się rodzą. Kulki, rogaliki orzechowe, pierniczki, księżyce, grzybki, kruche sklejane dżemem... Ja najbardziej lubię ciasteczka owsiane, marcepanowe, no i słynne ule! Lubię je jednak przede wszystkim zjadać, ponieważ na zrobienie zwyczajnie nie mam czasu. Przed świętami przyrządzam w zasadzie tylko jeden rodzaj ciasteczek. Nic więcej nie zdradzę.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s

Napiszę za to, że tradycja wypiekania bożonarodzeniowych ciasteczek sięga na Śląsku Cieszyńskim czasów panowania Habsburgów. Dawniej ich ilość i jakość zależała od zasobności gospodarzy, ponieważ były to drogie wyroby. Do ich sporządzania używało się dużych ilości masła, cukru, choć były też przepisy, do których potrzebna była jedynie margaryna i skwarki. Innym niezbędnym składnikiem ciasteczek były bakalie. Czasami dodawano się alkoholu do smaku, choć tego akurat w ciasteczkach nie lubię.

W cieszyńskich domach trwają właśnie prace nad przygotowaniem świątecznych ciasteczek i ja również przymierzam się do tego zadania. Zawsze też, kiedy zaczynam szukać w kuchni moździerza, rozmyślam o cieszyńskim fenomenie. Pieczenie drobnych, świątecznych ciasteczek wyróżnia bowiem nasz region nie tylko na kulinarnej mapie Czech i Polski, ale całej Europy. Szczęśliwie też tradycja ta ma się u nas całkiem dobrze, o czym co roku można się przekonać, odwiedzając Zamek Cieszyn. Dziś o godz. 15.00 nastąpi tam ogłoszenie wyników XI konkursu na cieszyńskie ciasteczka. Zapewniam, że warto być wówczas na miejscu, ponieważ liczba ciasteczek będzie szła w parze z wybornym smakiem i cieszącym oczy wyglądem. 



Może Cię zainteresować.