czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Pop Art 192: Radiohead i biletowe żniwa | 22.05.2016

W najnowszej odsłonie Pop Artu wyniki konkursu, w którym do zdobycia były dwa podwójne bilety na Bystrzycki Zlot, gdzie 4 czerwca zagra m.in. legendarna polska formacja rockowa Lady Pank. A także nowy konkurs, tym razem o pięć podwójnych karnetów na Dolański Gróm (18. 6. w Karwinie) z udziałem m.in. śląskiej grupy TSA. W rubryce muzycznych recenzji przyjrzymy się zaś bliżej nowej płycie brytyjskiej grupy Radiohead.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 60 s
Brytyjska grupa Radiohead. Fot. ARC

MUZYCZNA RECENZJA

RADIOHEAD – A Moon Shaped Pool

Zacznę od mocnego stwierdzenia. Dla mnie to najlepsza płyta 2016 roku, pomimo iż mamy dopiero końcówkę maja. Nie wierzę, że jeszcze komuś uda się osiągnąć taki pułap geniuszu, jak właśnie brytyjskiej formacji Radiohead, która na swoim dziewiątym w dyskografii albumie otarła się o doskonałość, przynajmniej w szeroko pojętej stylistyce rockowej.

Radiohead na dobre zrezygnowali z klasycznych schematów towarzyszących promocji płyty. Z albumem „A Moon Shaped Pool” najpierw zawojowali Internet, fizyczna płyta w klasycznej wersji CD i na winylu ukaże się dopiero z kilkutygodniowym opóźnieniem. Fani Radiohead są skądinąd doskonale zorientowani w tej strategii i nawet skasowanie profilu grupy na Facebooku wcale ich nie zdziwiło. Thom Yorke po prostu zawsze był sobą, a pozostali członkowie grupy od ponad 23 lat tolerują jego lekkie dziwactwo. Twórczość Radiohead zyskuje na tym niesamowicie.

Mogli odcinać kupony od sławy,  ale nagrali jedną z najlepszych płyt w swojej karierze. Zupełnie inną, niż poprzednie wydawnictwo „King Of The Limbs” (2011) nastawione na eksperymenty, które nie zawsze trafiały do celu. Przynajmniej w moim odczuciu „King Of The Limbs” prezentował przerost formy nad treścią. Muzyczni technokraci znajdą swoje klimaty również na najnowszym albumie, wszystko jednak zostało tym razem podporządkowane pięknym harmoniom, orkiestrowym aranżacjom (autorstwa gitarzysty Jonny´ego Greenwooda) i partiom fortepianiu. Tej płyty po prostu przyjemnie się słucha. Gdzieś w tle typowej dla Radiohead przeplatanki beatów słychać proste piosenki, które obroniłyby się również w wersji ogniskowo-harcerskiej. „Present Tense” z towarzyszeniem gitary akustycznej to idealny przykład. Wzruszający „Deadreaming”, do którego teledysk nakręcił znany reżyser Paul Thomas Anderson, przesycony jest melancholią, która daje popalić nawet najbardziej niepoprawnemu cynikowi. Podobny efekt towarzyszy piosence „The Numbers”, mojej ulubionej pozycji na tym albumie. Falset Thoma Yorka osiąga w tym utworze nieziemskie rejestry. Sam nie wiem, czy to jeszcze jego głos albo już przesterowane komputerowo głosówki. Na album trafiła też przeszło dwudziestoletnia kompozycja „True Love Waits”, którą Radiohead raczyli fanów na koncertach, ale na płytę studyjną zdecydowali się ją zamieścić dopiero teraz i w nieco odmiennej aranżacji. Przede wszystkim zrezygnowano z gitary akustycznej na korzyść kluczowego dla tego albumu fortepianu, co dało efekt wręcz piorunujący.

W poszukiwaniu najbardziej typowej piosenki dla wcześniejszej twórczości Radiohead natrafimy na ukrytą pod numerem 5 perełkę „Ful Stop” z nerwowym pobrzękiwaniem gitary Jonny´ego Greenwooda. Jednak Greenwood po udanej kolaboracji z mistrzem kakofonii, Krzysztofem Pendereckim, już nigdy nie będzie Greenwoodem z albumów „OK Computer" (1997) czy „Amnesiac" (2001). Dla Radiohead najważniejsza jest teraźniejszość, bo tylko ona otwiera w muzyce drogę do przyszłości.

Z „Głosem Ludu” na Dolański Gróm

TSA, Citron, Oberschlesien – to tylko niektóre gwiazdy zaplanowanego na 18 czerwca festiwalu Dolański Gróm w Karwinie. „Głos Ludu” wspólnie z organizatorami z MK PZKO w Karwinie-Frysztacie przygotował dla czytelników pięć podwójnych biletów, a także gadżety głównych wykonawców. Zdobycie biletów uwarunkowane jest zwycięstwem w naszym konkursie, który – podobnie jak w przypadku zabawy o karnety na Bystrzycki Zlot –  do trudnych raczej nie należy. Wystarczy odpowiedzieć na proste pytanie i liczyć, że szczęście uśmiechnie się właśnie do Ciebie, drogi czytelniku.

Pytanie konkursowe: Kto jest aktualnym wokalistą śląskiej legendy hard rocka, formacji TSA?

Na odpowiedzi czekamy do następnego wydania Pop Artu (za dwa tygodnie) pod adresem mailowym: info@glosludu.cz lub pocztowym: redakcja „Głosu Ludu”, ul. Komeńskiego 4, Czeski Cieszyn.

Kto na Lady Pank do Bystrzycy?

Wczoraj poznaliśmy dwóch szczęściarzy, którzy wezmą udział w czerwcowym festiwalu Bystrzycki Zlot gratis, w dodatku w towarzystwie drugiej osoby. W naszym konkursie przygotowanym wspólnie z organizatorami festiwalu z ramienia MK PZKO w Bystrzycy szczęście uśmiechnęło się do Szymona Kadłubca i Krzysztofa Nieciąga. Dwa podwójne bilety będą do dyspozycji w kasie w dniu festiwalu, 4 czerwca. Prosimy o zabranie dowodu osobistego! Gwiazdą tegorocznego Zlotu w Parku PZKO w Bystrzycy będzie kultowa polska grupa Lady Pank, która 15 kwietnia wydała nowy album studyjny „Miłość i władza”. Oprócz Lady Pank w Bystrzycy wystąpi też m.in. znana słowacka formacja Vidiek, czeska grupa Tři sestry czy trzyniecka hard rockowa formacja Doga.  



Może Cię zainteresować.