piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Marzą o Pucharze Stanleya | 21.04.2018

Z trybuny kibicują Šimonowi Hrubcowi i spółce, sami zaś marzą o wielkiej karierze. Idealnie w NHL, najlepszej hokejowej lidze świata. Dwunastolatkowie Tobias Sajdok i Adam Solowski należą do młodego, obiecującego narybku Stalowników. W przyszłości z pewnością jeszcze o nich sporo usłyszymy.

Ten tekst przeczytasz za 5 min. 45 s
Adam Solowski (z lewej) i Tobias Sajdok, przyjaciele z lodowiska i szkolnej klasy. Fot. PETR RUBAL

Z oboma chłopakami spotykam się w przerwie drugiego finałowego meczu seniorskiej ekstraligi. Stalownicy Trzyniec przegrywają po pierwszej tercji 0:1, ale obaj młodzi hokeiści ze stoickim spokojem zapewniają, że w końcowym bilansie to Kometa będzie roniła łzy, a pod Jaworowym zagości drugi w historii klubu mistrzowski tytuł. – Z hokejem jestem związany praktycznie od urodzenia. Rodzice zabierali mnie na mecze Stalowników i w pewnym momencie poczułem, że to jest właśnie sport, któremu chciałbym się poświęcić – mówi „Głosowi” Tobias Sajdok. Wspólnie z Adamem Solowskim są uczniami Polskiej Szkoły Podstawowej im. Stanisława Hadyny w Bystrzycy. Ten fakt nobilituje, ale zarazem trochę utrudnia sportową codzienność. – Trenujemy cztery dni w tygodniu. Do tego dochodzą weekendowe mecze. Nie jest łatwo pogodzić naukę z hokejem, ale jakoś dajemy radę – twierdzi Tobias. Do tego należy jeszcze doliczyć zgrupowania i turnieje.

Chłopcy wrócili ostatnio z prestiżowego turnieju w Rydze. Impreza nazwana Riga Hockey Cup 2018 zwabiła najlepsze młodzieżowe drużyny Starego Kontynentu. W stolicy Łotwy zaprezentowały się świetne zespoły ze Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii, Rosji, Białorusi, Łotwy, Litwy, Szwajcarii, Słowacji i RC. W gronie dwudziestu drużyn Stalownicy U12 zajęli siódme miejsce. Ważniejsze jednak od wyniku były doświadczenia zdobyte na tafli. – Rywale byli przedniej klasy. Wszystkie mecze stały na wysokim poziomie. Wróciliśmy pełni wrażeń – zapewnia Adam Solowski. Chłopak grający na pozycji obrońcy stoczył wiele ostrych pojedynków z przeciwnikami. – W naszej kategorii oczywiście mecze nie są tak kontaktowe, jak w dorosłym hokeju. Staramy się jednak dawać z siebie wszystko. Zwłaszcza Rosjanie pokazali rzeczywiście rewelacyjny hokej. Oni rodzą się już z łyżwami na nogach – dodaje Adam.

Tobias Sajdok od początku wiedział, że będzie napastnikiem. Strzały z nadgarstka opanował już prawie do perfekcji, a uderzenia w stylu golfowym powoli też zagościły w jego repertuarze. – Pomagają mi treningi na polu golfowym – twierdzi. Po zakończeniu hokejowego sezonu młody chłopak regularnie przestawia się na golf. W Ropicy są ku temu stworzone idealne warunki. – Obu sportów nie da się jednak połączyć w jednym sezonie. Hokej jest dla mnie zabawą numer jeden – zapewnia. Podobnie mają wszyscy młodzi Stalownicy w drużynie U12 prowadzonej przez trenerów Miroslava Czeczotkę i Renego Muchę. Zdecydowana większość uczęszcza do sportowej szkoły w Trzyńcu. Nauki mają więc trochę mniej, od Tobiasa i Adama. Odpadają chociażby lekcje polskiego, a także dojazdy na treningi z Bystrzycy. – Rodzice nas nie rozpieszczają. Jak tylko to możliwe, korzystamy ze zwykłego autobusu. Dajemy radę. Generalnie to mamy świetnych rodziców, którzy wspierają nas na każdym kroku – twierdzą unisono.

Hokejowych idoli można mieć w każdym wieku. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że w okolicach dwunastu lat na ścianach w pokoju dziecięcym praktycznie brakuje wolnego miejsca. Wszędzie wiszą plakaty z gwiazdami sportu. W przypadku moich młodych rozmówców – hokeistami. – Kibicuję oczywiście Stalownikom Trzyniec, ale nie tylko. Obecnie trzymam kciuki za Las Vegas w play off NHL. To nowy klub, ale grają świetnie – ocenia Tobias. – Gdybym mógł wybrać jednego ulubionego hokeistę, to postawiłbym na Vladimíra Rotha z naszego trzynieckiego klubu – dodaje z kolei Adam. Obrońca wspiera obrońcę, czyli między nami defensorami – chciałoby się dodać. Vladimír Roth należy do najbardziej kreatywnych obrońców w czeskiej ekstralidze. Adam też próbuje grać z ofensywnym zacięciem, nie tylko wybijać krążki na oślep o bandę. – Trenerzy powtarzają nam na każdym treningu, że współczesny hokej jest coraz szybszy, a obrońcy też muszą być dobrze wyszkoleni technicznie – podkreśla, zerkając ukradkiem na ekran telewizora, gdzie lecą akurat skróty z pierwszej tercji finałowego starcia pomiędzy Trzyńcem a Kometą Brno. Adam najbardziej kibicuje, poza Stalownikami, amerykańskiemu klubowi Boston Bruins. To jeden z najstarszych klubów w NHL, w którym obecnie bryluje wychowanek hawierzowskiego hokeja, napastnik David Pastrňák. Tobias, zapytany o hokejowego idola, trochę niespodziewanie wymienia jednym tchem 30-letniego słoweńskiego gwiazdora Anžego Kopitara z Los Angeles Kings. – Gra nietuzinkowo, a ja lubię takich napastników.

Temat NHL powraca w naszej rozmowie jak mantra. Dla obu chłopaków czeska ekstraliga jest bowiem... niewystarczająca i w przyszłości chcieliby zostać draftowani do ligi NHL. – Nasza ekstraliga da się lubić, ale NHL to najlepsza liga świata – zaznacza Tobias. Jego kolega z bystrzyckiej szóstej klasy przytakuje. – Każdy z nas marzy o NHL i zdobyciu Pucharu Stanleya. Kto nie marzy, ten kłamie – dodaje jednym tchem. Przykład zresztą nasuwa się sam. Wspomniany David Pastrňák w wieku niespełna osiemnastu lat został draftowany przez Boston Bruins. Bez większego doświadczenia z czeskiego seniorskiego hokeja od razu trafił do NHL. A po czterech latach za oceanem stał się najlepszym Czechem w NHL.

W odróżnieniu od dorosłych Stalowników, dla Tobiasa Sajdoka i Adama Solowskiego nowy sezon hokejowy rozpocznie się już niebawem – w czerwcu. Obaj hokeiści awansują z przedzialu U12 do starszej kategorii. Pojawią się nowe wyzwania. – Nie chcemy spocząć  na laurach – przekonują.



Może Cię zainteresować.