środa, 24 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Polak zjechał na nartach z K2! | 23.07.2018

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Andrzej Bargiel. Fot. Facebook

Andrzej Bargiel jako pierwszy człowiek zjechał w niedzielę na nartach ze szczytu K2 (8611 m) – drugiej co do wielkości góry na ziemi. Jego wyczyn jest jednym z największych w historii himalaizmu i narciarstwa.


– Było to takie wyzwanie, które mi nie dawało spokoju, bo wiedziałem, że to się da zrobić, a wiele osób uważało, że się nie da. Pozdrawiam je więc – mówił Bargiel w rozmowie z RMF FM.

Przebywający od kilku tygodni w Karakorum Polak w czwartek, 19 lipca późnym popołudniem wyruszył w górę do obozu drugiego z nadzieją na przeprowadzenie ataku szczytowego. Następnego dnia rano cała ekipa przemieściła się do obozu trzeciego położonego na wysokości 7000 m. W niedzielę, 22 lipca rozpoczął się faktyczny atak szczytowy na K2.

Zakopiańczykowi do obozu trzeciego towarzyszył Janusz Gołąb, pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbruma I. – Janusz miał kłopoty z plecami. Wydawało się, że w ogóle nie pójdziemy, ale jakoś był w stanie przeczekać tam (w obozie). Dzisiaj schodzi, jest już w dwójce – wyjaśnił Bargiel w rozmowie z RMF FM.
Gdy Bargiel stanął już na wierzchołku góry, przypiął narty i rozpoczął swój zjazd. Trasa przebiegała w całości po śniegu. Ze szczytu prowadziła ramieniem do drogi Cessena, skąd skialpinista wykonał przejazd pod wielkimi serakami przez piekielnie trudny Trawers Messnera, po czym dotarł do grani na drodze Kukuczka-Piotrowski. Na Polaka czyhało wiele trudności, m.in. pola śnieżne pełne szczelin.

Przed godz. 14 polskiego czasu dotarł do obozu trzeciego, gdzie czekał na niego Janusz Gołąb, pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbruma I (8068 m) towarzyszący mu w wyprawie pod szczyt. Ekipę uzupełniali czterej pakistańscy tragarze wysokościowi. Zjazd do podnóża góry był formalnością.

– Zjazd na nartach z tak niebezpiecznego szczytu jakim jest K2 to wyzwanie dla absolutnej światowej czołówki narciarzy ekstremalnych. Andrzej dokonał czegoś naprawdę wielkiego, co trudno sobie nawet wyobrazić – skomentował Leszek Cichy, szef projektu Polskie Himalaje 2018.




Może Cię zainteresować.