sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Chcą mniejszej biurokracji | 22.04.2018

Administracja projektu niewspółmierna z wysokością uzyskanych środków to problem, który dręczy niejedno stowarzyszenie działające na zasadach dobrowolności.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Collegium Iuvenium z Leszkiem Kaliną. Fot. ARC cantatopava

– Nie można przecież wymagać równie skomplikowanych rozliczeń od stowarzyszenia, które otrzymało dotację w wysokości 10 tys. koron, jak od dużej organizacji, która uzyskała 10 mln koron – uważa prezes Polskiego Towarzystwa Artystycznego „Ars Musica”, Leszek Kalina.

Kalina pracuje na etacie nauczyciela gimnazjum, w swoim wolnym czasie prowadzi dwa chóry i dwie kapele. Oprócz tego jako prezes „Ars Musici” pisze projekty. – Podobnie działa to w wielu innych małych stowarzyszeniach, w rezultacie czego organizacje te zamiast skupiać siły na swojej działalności statutowej, bawią się w nieodpłatnych urzędników – twierdzi dyrygent, dodając, że w ciągu ostatnich lat obciążenie związane ze spełnieniem warunków pozyskania dotacji i jej rozliczeniem urosło do olbrzymich rozmiarów.

To był powód, dlaczego postanowił wystosować w tej sprawie pismo do czeskich parlamentarzystów. Wyjaśnia w nim m.in., że stowarzyszeniom działającym w swoim wolnym czasie na zasadach dobrowolności trudno podołać tym wszystkim administracyjnym wymaganiom, a na zatrudnienie księgowego z kolei je nie stać. Stąd propozycja, by uprościć zasady czerpania dotacji z budżetu państwa przez organizacje pozarządowe w zależności od wysokości pozyskanych przez nie środków. – Proponujemy, żeby podzielić dotacje na trzy grupy: np. do 50 tys. koron, do 200 tys. koron i powyżej tej sumy. W przypadku tej pierwszej wnioskujemy większą dowolność w wykorzystaniu środków dotacyjnych. Proponujemy, by pozostawić istniejący podział celowego wykorzystania środków na usługi, zakupy i pozostałe koszty osobowe, jednak bez konieczności dalszego ich wyodrębniania – wyjaśnia autor pisma.

PTA „Ars Musica” stara się zainteresować problemem posłów i senatorów z naszego regionu. Na razie, żeby nie działać w pojedynkę, przedstawił go na ostatnim posiedzeniu Rady Przedstawicieli Kongresu Polaków. Jak zapewnił nas szef Kancelarii Kongresu, Piotr Polok, w poniedziałek list Kaliny został rozesłany z prośbą o poparcie do wszystkich organizacji zrzeszonych w Kongresie. Sam autor zwrócił się również w tej sprawie do czeskich organizacji chóralnych działających na terenie całego kraju. – List nadesłany przez jedno niewielkie stowarzyszenie trafiłby do kosza. Wspólnie z innymi możemy jednak coś zdziałać – uważa prezes PTA „Ars Musica”. O udzielenie oficjalnego poparcia dla tej inicjatywy prosi do piątku 27 bm.  

Prezes jednej z największych polskich organizacji na Zaolziu, Macierzy Szkolnej w RC, Tadeusz Smugała, uważa, że inicjatywa Leszka Kaliny ma swoje uzasadnienie i dlatego należy ją wesprzeć. – Podpisujemy się pod tymi żądaniami – zapewnił. Kalina ma nadzieję, że pozostałe stowarzyszenia zachowają się podobnie.



Może Cię zainteresować.