Harcerzem zostaje się na całe życie | 07.12.2018
Przekonani są o tym harcerze seniorzy, którzy spotkali się w środę w Kongresie Polaków w Czeskim Cieszynie. HKS „Zaolzie” zorganizował tradycyjną wigilijkę – były wspomnienia, kolędy, opłatek, życzenia i ryba.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Harcerski Klub Seniora "Zaolzie" z przyjaciółmi z Polski podczas wigilijki w Kongresie. Fot. Szymon Brandys
Wigilijka rozpoczęło się od symbolicznego – niczym harcerskie ognisko – zapalenia świec i śpiewu „Modlitwy harcerskiej” Stanisława Bugajskiego, która towarzyszy każdemu spotkaniu zaolziańskich harcerzy seniorów. – Gody idą! Ład i harmonię, dobro i nadzieję obwieszcza czas śpiewania kolęd – witał druhów przewodniczący Harcerskiego Kręgu Seniora „Zaolzie” Władysław Kristen. – Oczekiwanie na przyjście Boga dzieje się tu i teraz w naszym polskim Betlejem a teksty przecudnych polskich kolęd są szerokim pomostem do świata dzieciństwa i rodzinnej atmosfery.
Uczestnicy spotkania zaśpiewali m.in. kolędę „Bóg się rodzi”, przełamali się również opłatkiem i zjedli karpia. Wiele było też wspomnień i rozmów w gronie przyjaciół. – Przyszedłem tutaj dzisiaj, bo nie wiem, co będzie za rok – mówił Tadeusz Stec, harcerz z Końskiej, który pamięta jeszcze zbiórki z lat 40. – Ja zakosztowałem tego prawdziwego powojennego harcerstwa. Swoją siedzibę mieliśmy w małym zameczku w Końskiej. Tam się schodzili harcerze z Osówek i Podlesia. To są piękne wspomnienia, a harcerzem zostaje się na całe życie.
Członków HKS „Zaolzie” jest 10. – Średnia wieku to 84,9 – wyliczył Kristen. – Ja ją akurat zaniżam. Od ostatniej wigilijki ubyło nas już dwóch. Zaolziańskich harcerzy odwiedzają też przyjaciele z Polski. Na wigilijce w Kongresie nie mogło zabraknąć delegacji z Cieszyna i Bielska-Białej. – Znamy się od 10 lat – wyjaśniała Krystyna Wójcicka, przewodnicząca HKS „Orla Brać”. – Często bywamy na Zaolziu, odwiedzamy panią Anielę Kupiec w Nydku, Karwinę, Cierlicko. Trzymamy się razem, a najpiękniejsze w tej współpracy jest poznawanie ludzi, którymi się Zaolzie może szczycić. Tutaj bowiem jest bardzo dużo wspaniałych społeczników, literatów, bibliofilów. Wcześniej nie miałam o nich pojęcia, dopiero, kiedy otwarły się granice, to zbliżyliśmy się do siebie.
HKS „Zaolzie” w zeszłym roku obchodził 40-lecie istnienia. Grupa została założona potajemnie w 1977 roku. Stowarzyszenie nawiązuje do przedwojennych idei harcerstwa polskiego.