Najlepsi młodzi recytatorzy z całego Zaolzia spotkali się w piątek w polskiej podstawówce w Gnojniku w finale konkursu recytatorskiego im. Jana Kubisza. Ta ciesząca się dużą popularnością impreza odbyła się po raz 17.

 

Konkurs recytatorski jest adresowany do wszystkich szkół z polskim językiem nauczania w regionie. Jesienią odbyły się w nich eliminacje szkolne, kolejnym etapem były eliminacje obwodowe, które zorganizowano w Jabłonkowie, Czeskim Cieszynie i Trzyńcu. – Co roku do etapu obwodowego kwalifikuje się około 300 uczniów i w tym było podobnie – mówiła Grażyna Sikora, wicedyrektor Polskiej Szkoły Podstawowej im. Jana Kubisza w Gnojniku i zarazem organizatorka konkursu. W finale wystąpiło 66 młodych recytatorów. – Dzisiejsze zmagania toczą się w pięciu kategoriach wiekowych, od klasy pierwszej do klasy dziewiątej. Repertuar jest oczywiście bardzo różny. Młodsi uczniowie lubią wierszyki dla dzieci, ale mamy również dużo klasyki, utworów Juliana Tuwima, Jana Brzechwy, Agnieszki Fronczek. Z kolei starsi uczniowie często wybierają wiersze bardziej ambitne, na przykład Ludwika Jerzego Kerna, Wisławy Szymborskiej, a nawet Czesława Miłosza. Mamy też sporo autorów współczesnych – przyznała Grażyna Sikora.

 

Zasiadająca w komisji jurorskiej Joanna Wania z Teatru Cieszyńskiego chwaliła młodych wykonawców. – Z roku na rok poziom językowy uczestników tej imprezy jest wyższy. Dzieci robią mniej błędów, a ich polszczyzna jest coraz lepsza. Dodatkowo, młodzi recytatorzy uwzględnili uwagi, jakie przekazywaliśmy im podczas poprzednich przesłuchać. Widzimy, że skorzystali z naszych rad, jednak najbardziej cieszy, że tylu młodym się chce. Że poświęcają swój czas, by uczyć się wierszy – mówiła Joanna Wania.

W podobnym duchu wypowiadał się Karol Suszka, były dyrektor Teatru Cieszyńskiego. – Dziękuję, że zgodziliście się na nauczenie tych tekstów i na zmierzenie się ze straszną tremą, jaka towarzyszy wyjściu na scenę – mówił.