Przypomnijmy, do zamachu doszło w ubiegły wtorek na jarmarku bożonarodzeniowym w Strasburgu we Francji. 29-letni Chérif Chekatt, obywatel Francji pochodzenia marokańskiego, zaczął strzelać do ludzi, krzycząc „Allah Akbar”. Sprawca zdołał zbiec. Został zabity dwa dni później w obławie policyjnej. W zamachu śmierć poniosło pięć osób, zaś dziesięć zostało rannych. Wśród ofiar znalazł się Polak, pochodzący z Katowic Bartosz Niedzielski ale od 20 lat mieszkający w Strasburgu. W chwili zamachu znajdował się on przed barem Les Savons d’Helene wraz z 28-letnim włoskim dziennikarzem Antonio Megalizzim i innymi przyjaciółmi. Według agencji AFP, powołującej się na krewnych, obaj mężczyźni rzucili się na zamachowca, próbując go powstrzymać. Dzięki temu udało się zaryglować drzwi i terrorysta nie wszedł do baru. Inaczej doszłoby do masakry. Niestety Megalizzi zmarł w piątek w wyniku odniesionych ran, natomiast Niedzielski został postrzelony w głowę i przez kilka dni znajdował się w stanie głębokiej śpiączki. Zmarł w niedzielę wieczorem, stając się piątą ofiarą zamachu. 

Kondolencje złożył rodzinie prezydent RP. „Bartosz Niedzielski pracował w Parlamencie Europejskim i znałem Go z widzenia. Jestem wstrząśnięty. Nie zdawałem sobie sprawy, że to właśnie On został śmiertelnie ranny, chroniąc innych ludzi. Cześć Jego Pamięci! RiP” – napisał na Twitterze Andrzej Duda.

 

 

„Niech spoczywa w pokoju” – tak z kolei pożegnał na Twitterze zmarłego Polaka przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani. Niespodziewanie ofiarę ataku terrorystycznego wspomniał również na Facebooku Dariusz Zalega, dziennikarz, społecznik, prezes stowarzyszenia Grupa Twórcza „Ocochodzi” i pomysłodawca Festiwalu Zaolziańskiego od lat zaangażowany w projekty polsko-czeskie i promocję Zaolzia na Górnym Śląsku. Zalega poinformował, że Niedzielski udzielał się w strasburskim zespole „Wiosna” (wiosna-strasbourg.net). – Tancerze tej grupy posiadali komplet strojów cieszyńskich, a w swym repertuarze mieli miedzy innymi pieśni i tańce z Zaolzia. Próbowałem im zorganizować występ na „Gorolu” w Jabłonkowie, ale wiadomo, że nie są to proste sprawy i ostatecznie projekt gdzieś utknął – mówi Zalega.