piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Spadają gwiazdy z cieszyńskiego nieba | 16.08.2018

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Zmarł Mariusz Osmelak. Fot. tdivadlo.cz
Z poprzedniego sezonu pamiętamy go jako genialnego Ebenezera Scrooge’a w „Opowieści wigilijnej” czy inspektora Porterhouse’a w „Mayday’u”. Zmarł Mariusz Osmelak, aktor Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie.

To ogromna strata dla naszego zespołu, był to znakomity kolega i świetny aktor – wspomina szef Sceny Polskiej Bogdan Kokotek. – Jego życiowe zakręty przekładały się na to, co wykonywał na scenie i pod tym względem był niezastąpiony. 

Mariusz Osmelak w 1985 roku ukończył Wydział Aktorski PWST w Krakowie (Filia we Wrocławiu), do cieszyńskiego zespołu teatralnego dołączył w 2002 roku. Zagrał w ponad 30 sztukach – widzowie mogli go podziwiać m.in. jako Ignacego Rzeckiego w „Lalce” Bolesława Prusa, Onufrego Ciaputkiewicza w „Grubych rybach” Michała Bałuckiego, Willy’ego Lomana w „Śmierci komiwojażera” Artura Millera, Ojca w „Lampce oliwnej” Emilia Zagadłowicza czy w „Job Interwiews” Petra Zelenky.

Aktor zagrał również role drugoplanowe w czeskich filmach – w 2011 w „Lidicach” (reż. Petr Nikolaev) zagrał współwięźnia Františka Šímy (Karel Roden), Polaka Kowalskiego, którego losy zawiały do przedwojennej Czechosłowacji. Ponadto pojawił się również w filmach „Poslední vlak” (reż.) jako partyzant i „Krev zmizelého” (reż. Milan Cieslar) jako polski oficer. 
 
Mariusz Osmelak miał 58 lat. Szczegóły dotyczące pogrzebu i wspomnienia aktora na Scenie Polskiej Teatru Cieszyńskiego są dopiero ustalane. Rodzinie, bliskim, przyjaciołom i całemu zespołowi teatru składamy szczere wyrazy współczucia.




Może Cię zainteresować.