piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Wydano nad Wisłą... | 27.09.2015

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Słońce przeszło przez punkt Wagi. Od kilku dni rządzi niepodzielnie jesień. Dzień staje się coraz krótszy, dnie i noce coraz zimniejsze To idealna okazja, żeby wygodnie usiąść w fotelu i sięgnąć po książkę. Polecamy kolejne nowości polskich wydawnictw.

Gayle Forman, Ten jeden rok
Nasza Księgarnia
Pamiętacie jeszcze „Ten jeden dzień”, w którym Amerykanka Allyson „Lulu” poznaje w Europie Holendra Willema i razem spędzają romantyczny dzień i noc w Paryżu. Więcej nie jest im dane, bo chłopak znika w tajemniczych okolicznościach, a 24 godziny dla „Lulu” rozciągną się do całego roku, w którym będzie próbowała odnaleźć ukochanego. W końcu ta sztuka jej się powiedzie. Jeżeli ktoś liczy jednak, że „Ten jeden rok”, kontynuacja bestsellerowego „Tego jednego dnia” będzie opowieścią „żyli długo i szczęśliwie...” poczuje się trochę zawiedziony. Wciąż więcej będzie bowiem o szukaniu miłości. Gayle Forman tym razem całą swoją uwagę skupia na Willemie i jego drodze do Amerykanki poznanej na Starym Kontynencie. Jak się okaże, wcale nie porzucił ukochanej, jak wynika to z pierwszej części, ale trafia do szpitala z poważnym urazem głowy („Czarne włosy. Delikatny oddech. Dręczące uczucie, że zostawiłem gdzieś coś cennego. (…) Ktoś na mnie czeka. Nie wiem kto, ale wiem, że to prawda. – Kto na ciebie czeka? – pyta doktor. – Nie pamiętam – odpowiadam”). Kiedy już odzyskuje świadomość, sam zaczyna rozpaczliwe poszukiwania ukochanej. Dla Forman nie ma granic, a jedno wydarzenie może odmienić na zawsze nasze życie. W jeden dzień może zmienić się tak wiele, nawet wszystko, a potem będziemy potrzebować roku, żeby móc znów spędzić ze sobą co najmniej jeden dzień. Nie dziwię się, że książki Gayle Forman sprzedają się w setkach tysięcy egzemplarzy na całym świecie. O wielkich sprawach pisze prostym językiem, stale trzymając czytelnika w przekonaniu, że w każdej chwili może wydarzyć się coś, co zmieni nasze życie o 180 stopni. Niby banalne, ale jakże wielu z nas o tym zapomina na co dzień w tym zwariowanym świecie.

***

Iwona Banach, Klątwa utopców
Nasza Księgarnia

Polska prowincja w ostatnich latach została tak dogłębnie opisana w polskiej literaturze współczesnej, że mogłoby się wydawać, iż powoli zaczyna brakować motywów i krajobrazów. Nic bardziej błędnego – Iwona Banach, laureatka konkursu literackiego Wydawnictwa Nasza Księgarnia, która w książce „Lokator do wynajęcia” opisała wszystkie zalety i wady (głównie te ostatnie) mieszkańców Podhala, tym razem ostro zabrała się za Roztocze, urokliwy region na wschodzie Polski. Reklamą do sięgnięcia po książkę niech będą słowa wiersza, który pojawia się w książce: „Pójdę nad Tanew głęboką nocą, Tanew, co skradła księżyca blask. Gdzie na dnie w wodzie jasno migoce, ta najszczęśliwsza ze wszystkich gwiazd”.Dagmara przyjeżdża na Roztocze, żeby zaopiekować się dziadkiem. Niby prosta sprawa, która jednak dzięki Tytusowi Morawskiemu urasta do „mission impossible”. Nagromadzenie niecodziennych wydarzeń, to już tradycja o Iwony Banach, jest większe od liczby grzybów w beskidzkich lasach po ostatnich opadach deszczu, a prezentowany humor lekki, łatwy i przyjemny (piesy zamiast psów, „ma pan coś naprzeciw?”, „czego chco?”). Zabawa jest więc murowana. Książka powinna spodobać się mieszkańcom Śląska Cieszyńskiego. Na roztoczańskich bagnach grasują bowiem tak dobrze nam znane utopce.


Może Cię zainteresować.