piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

„ Najdroższa” – bardziej obóz przetrwania niż drinki z palemką | 09.03.2015

„Muszę się uratować sama. Spróbuję. Nie możemy tego spieprzyć, prawda, najdroższa?” – to zdanie mogłoby być przewodnim po debiutanckiej powieści Wandy Żółcińkiej. Wydało ją wydawnictwo Prószyński i Spółka. Lektura „Najdroższej” to trudna przygoda – raczej obóz przetrwania, niż drinki z palemką na leżaku pod parasolem.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s

 

Nie ułatwia jej pierwszoosobowa, rwana narracja, która ma nam ułatwić wczucie się w sytuację i przeżycia głównej bohaterki. Jest nią dziewczyna po trzydziestce, totalnie zagubiona w świecie, który ją otacza. Pracuje w korporacji – bez satysfakcji, opiekuje się chorą matką – przerażona zarówno wizją jej śmierci, jak i koniecznością pielęgnowania jej przez najbliższe lata, spotyka się z mężczyznami – bez miłości, bez spełnienia, bez frajdy... Żyje z dnia na dzień, zawieszona między dwoma domami, dwoma mężczyznami, beznadziejną pracą, a własnymi pragnieniami, które spycha tak głęboko, że przestaje wierzyć, iż w ogóle jakieś posiada. Nie znamy jej imienia (pojawi się dopiero na ostatniej stronie), tak jakbyśmy nie mieli się z nią utożsamić, tylko prześliznąć się przez wycinek z jej życia, tak jak dotąd robili to inni. Bez wchodzenia w głąb, bez oswajania, bez uczuć. Bo czy można pokochać kogoś, nie znając jego imienia? Ale może właśnie o to chodzi, bo Ona doskonale kontroluje sytuację, sama decyduje, kogo, i jak blisko do siebie dopuści.

Poznajemy za to imiona dwóch mężczyzn, z którymi będzie dzieliła życie. Maciek – Anioł – jak go nazywa, to zmęczony kieratem rodzinnym, niespełniony lekarz, szybko chwytający okazję, by zabawić się z piękną dziewczyną, bez zobowiązań. Ona oczywiście widzi to nieco inaczej, ale zanim odkryje jak bardzo różnią się ich wizje przyszłości, będzie za późno... August – Nudziarz – spełniony zawodowo, majętny, gotowy do poświęceń, z sercem na dłoni i wspaniałą rodziną, jakiej Ona nigdy nie miała. Idealny partner, przyjaciel, opoka. Jedyną rysą na tym ideale, jest tajemnica z przeszłości. Jednak w perspektywie przyszłości u jego boku, przeszłość jest czymś, z czym można nauczyć się żyć. Tyle, że nie dla Niej… Ona nie umie, nie chce, broni się przed spokojnym, szczęśliwym, pełnym miłości życiem tak bardzo, że w końcu spada na dno. Spadania nie ułatwia obecność przyjaciółki, której życie jest idealnym przeciwieństwem Jej życia. Basia jest szczęśliwą mamą uroczej Karolinki, nieco zmęczoną i zbyt uległą wobec męża, ale mimo wszystko po ludzku, po prostu szczęśliwą. Ona tak nie potrafi, woli się opancerzyć i znieczulić na innych. Uwierzyć, że uratować może ją tylko… Ona sama. Nie da się przez tę lekturę przejść w sposób łatwy. Rwane zdania wzmagają w nas poczucie chaosu, podnoszą temperaturę, z czasem irytują, a w końcu męczą. Jesteśmy zmęczeni. Tak jak zmęczona udawaniem jest sama bohaterka – nie potrafi już żonglować wszystkimi piłeczkami na raz, w końcu któraś wypadnie jej z ręki. Tak jak zmęczony koniecznością wyboru: żona – kochanka jest Maciek. Tak jak August, który ma już dość kopania się z koniem. I tak jak Matka – zmęczona życiem i chorobą, która pozbawiła ją zdolności rozumienia świata. Co za życie… Jak oswoić taką rzeczywistość, czy to się w ogóle może udać?

„Muszę się uratować sama. Spróbuję. Nie możemy tego spieprzyć, prawda, najdroższa?”.

Joanna Wilk



Może Cię zainteresować.