wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Zygmunt Rakowski: Fundusz Rozwoju Zaolzia. Czy naprawdę nas na to nie stać?  | 18.08.2021

Pierwotna idea FRZ zakładała gromadzenie drobnych wprawdzie środków, ale systematycznie i przez większą liczbę Zaolziaków. Tak naprawdę jednak fundusz żyje dzięki niewielu osobom. Czy naprawdę nas nie stać na taki nieduży, a społecznie tak cenny ruch? 

Ten tekst przeczytasz za 5 min.
Fot. arch. glos.live/canva
 
 
Banałem jest stwierdzenie, że czas mija szybko. Ale w tym przypadku proszę o wybaczenie, albowiem całkiem dla mnie niespodziewanie od przyjęcia „Wizji 2035...” przez Zgromadzenie Ogólne Kongresu Polaków upłynęło już ponad pięć lat. W wielu dziedzinach okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Poprzez publikację jej założeń, a zwłaszcza osiągnięć, wryła się dosyć mocno w życie społeczne Polaków na Zaolziu. A jeden z jej produktów – Centrum Polskie – rozwija skrzydła i wypełnia rolę, dla której zostało powołane. „Wizja...” wpłynęła na strategię KP i ma wpływ na styl życia społecznego na Zaolziu. Tyle chwalenia się. Jest bowiem dziedzina, w której odczuwam niedosyt, a czas biegnie.

***

„Wizja...” założyła powstanie Funduszu Rozwoju Zaolzia. Jego celem było i jest gromadzenie środków finansowych od darczyńców i przy ich pomocy wspieranie projektów nakierowanych na rozwój polskości na Zaolziu. Z jednej strony należy się cieszyć, ponieważ FRZ w ciągu czterech lat istnienia uzbierał niemałe środki, z których wsparcie uzyskało kilkaset projektów. Wiele kół PZKO, szkół i przedszkoli, Macierz Szkolna lub harcerze mogą potwierdzić efektywne działanie FRZ na rzecz polskiego Zaolzia. Zwłaszcza nasze szkoły i przedszkola potrzebują funduszy na programy podnoszące jakość edukacji i pracy pozaszkolnej, w trudnej konkurencji ze szkołami większościowymi. Z drugiej strony trudno mówić o jakimś głębszym oddźwięku społecznym. Tak naprawdę to FRZ żyje dzięki niewielu osobom, przede wszystkim braciom Wałachom. Oprócz tego jest jeszcze kilku ofiarnych darczyńców, takich jak Ewa Farna i jej rodzice. Pomimo tego udział braci Wałachów to ponad 95 procent. Na wielkie uznanie zasługuje pan Melchior Sikora – o ile mi wiadomo emeryt – który wprowadził comiesięczny stały przelew na konto FRZ. Wpłaca niewielkie sumy, ale w ciągu lat uzbierała się pokaźna kwota. I tu jest pies pogrzebany. Dlaczego nie ma wśród nas więcej tak myślących Zaolziaków, jak pan Melchior?

 
 
Melchior Sikora wystąpił w czerwcowym "Głos News". youtube.com


***
Prawdę powiedziawszy, to pierwotna idea FRZ zakładała właśnie ten sposób gromadzenia drobnych wprawdzie środków, ale systematycznie i przez większą liczbę Zaolziaków. Dosyć okrutną prawdą jest, że gdyby „Wizją...” nie zainteresowali się bracia Wałachowie, to FRZ byłby raczej niezdolny do działania, o ile by w ogóle powstał… Niby tworzymy niezbyt liczne społeczeństwo, jednak jest nas około 35 tysięcy. Odliczmy 1/3, przypadającą na dzieci i młodych niezarabiających. Odliczmy 1/4 , przypadającą na ludzi w zaawansowanym wieku i o niskich dochodach. Pozostaje więc co najmniej 15 tysięcy ludzi w aktywnym wieku. Średnia gaża miesięczna w RC to około 35 tysięcy koron. Zróbmy kilka prostych obliczeń algebraicznych. Kwota 200 koron to 0,5 proc. średniej gaży, 350 koron to 1 procent, a 500 koron to niecałe półtora procenta. Załóżmy teraz, że 1000 Zaolziaków będzie przelewało 200 koron miesięcznie na konto FRZ. W ciągu roku zbierze się niebagatelna suma 2 400 000 koron, która może posłużyć niemałej licznie małych projektów lub jednemu większemu. A teraz gra w liczby: 3000 to mniej więcej tylko 20 proc. wiekowo aktywnej zaolziańskiej populacji. Przy tej hipotetycznej liczbie darczyńców i 200 koronach miesięcznie daje to 7 200 000 koron, przy 350 koronach to ponad 12 500 000 koron rocznie. A to już są poważne sumy. Nie mówiąc o ewentualnym zwiększeniu liczby ofiarodawców czy większej składce. Pozwolę sobie także stwierdzić, że dla średnio zarabiającej osoby to nie są wygórowane miesięczne kwoty, bez których chyba domowy budżet mógłby się jakoś obejść a wartość społeczna jest bardzo wysoka. Są jeszcze działacze , którzy krzywią się nad coraz bardzie znaczącą rolą pieniędzy w pracy społecznej. Ale taka jest ogólnie tendencja cywilizacyjna i nam nie pozostaje nic innego, jak się dostosować do nieuchronnych procesów społecznych. 

A więc Kochani, czy naprawdę nas nie stać na taki nieduży, a społecznie tak cenny ruch?
 
*** 

PS Żeby nie być posądzonym o gołosłowność i brak przykładu, to uprzejmie informuję, że jako inicjator mam honor być zupełnie pierwszym darczyńcą FRZ i wtedy wpłaciłem – już jako emeryt – na jego konto 20 000 koron. A teraz, idąc śladem powyższych wywodów, deklaruję miesięczną składkę w wysokości 500 koron.
 

Nr konta FRZ: 276715162/0300

 
W latach 2017-2021 w wyniku posiedzeń Komisji Grantowej FRZ przyjęto 194 wniosków o dofinansowanie w łącznej kwocie 8 199 260 koron. Ponadto Rada Kongresu Polaków przyjęła 45 projektów sterowanych w łącznej sumie 4 716 599 koron






Może Cię zainteresować.