Udział w Olimpiadzie Matematycznej zakończył się dla ciebie nie lada sukcesem – zdobyłeś pierwsze miejsce na etapie powiatowym. Już wcześniej brałeś udział w podobnej rywalizacji?
– Na olimpiadę zgłosiła mnie pani nauczycielka Ilona Przeczek. Kto chciał, mógł wziąć udział, a ja bardzo lubię matematykę. Wcześniej brałem udział w „Kangurku”, ale teraz to była moja pierwsza matematyczna olimpiada. Odbywała się on-line, zadania rozwiązywałem w domu.
Trudne to było?
– Przykładów było dużo, chyba cztery czy pięć stron. Pierwsze były łatwe, ale im dalej, tym było trudniej. Ledwo zdążyłem je wszystkie rozwiązać. Później miałem problem z wysłaniem zadań, bo nawaliła skrzynka pocztowa. Na szczęście mamie udało się je wysłać – dosłownie minutę przed czasem.
Pewnie byłeś nerwowy?
– O tak, bardzo.
Jakie przykłady lubisz rozwiązywać, a jakie niespecjalnie?
– Najbardziej lubię zadania, których nie trzeba rozpisywać – te wszystkie wzory i tak dalej. Ja wszystko biorę na logikę. Mama mi powtarzała, że matematyka to nauka dla leniwych – albo rozumiesz, albo nie rozumiesz, matematyki nie trzeba wkuwać.
Byłeś zaskoczony, kiedy się okazało, że wygrałeś?
– Tak. W jednym dniu dowiedziałem się, że byłem pierwszy na Olimpiadzie Matematycznej i w tym samym dniu, że wygrałem Mistrza Pióra – konkurs z języka polskiego. Pisaliśmy opowiadanie na temat „Nawiedzony dom”. Ten konkurs również odbywał się on-line, więc raczej chodziło o mistrza klawiatury niż pióra.
Lubisz pisać opowiadania?
– Lubię. Mam duży zasób słów, lubię pisać wypracowania na język polski, czasem piszę też jakieś historyjki na Wattpadzie*. Nie przepadam natomiast za ortografią.
--------
*Wattpad to platforma społecznościowego opowiadania historii, w której użytkownicy łączą się z ulubionymi pisarzami, czytają i piszą oryginalne historie.