Na progu zapisów. W małej wiosce liczy się każde dziecko | 16.03.2023
Wielkimi krokami zbliżają się zapisy do szkół podstawowych. W tym roku
odbędą się one w kwietniu. Polskie szkoły na Zaolziu, zwłaszcza te najmniej
liczne, mobilizują się, aby przyciągnąć uczniów. Dla placówki w Koszarzyskach
liczy się każde dziecko.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Uczniowie polskich klas Szkoły Podstawowej i Przedszkola w Koszarzyskach. Fot. DANUTA CHLUP
W
podgórskiej miejscowości działa jedna wspólna placówka oświatowa – Szkoła
Podstawowa i Przedszkole. W jej skład wchodzą klasy czeskie i polskie
pierwszego stopnia oraz przedszkole z czeskim i polskim oddziałem. – Mamy w
sumie 41 uczniów (29 w trzech czeskich klasach, 12 w dwóch polskich) oraz 25
przedszkolaków (17 w czeskim i 8 w polskim oddziale) – przedstawia dane
dyrektorka placówki Daniela Sławińska. Polskie
dzieci stanowią ok. 30 proc. ogółu, co procentowo nie jest złym wynikiem biorąc
pod uwagę fakt, w Koszarzyskach generalnie dzieci jest niedużo i również
czeskie klasy są łączone. – Obecnie
nie mamy żadnego pierwszoklasisty. Nadzieję na przyszłość widzimy w
przedszkolakach. W przyszłym roku szkolnym w polskim oddziale powinno być dziesięcioro
dzieci, może nawet więcej. Już długo nie mieliśmy tylu przedszkolaków. Są to
jednak w większości maluchy, które pójdą do szkoły za 2-3 lata. Musimy
przetrwać trudny okres przejściowy. Dlatego chcielibyśmy zachęcić także
rodziców spoza Koszarzysk, aby zapisali do nas swoje dzieci. Uważamy, że warto
– przekonuje Sławińska. – Zapewniamy
indywidualne podejście do każdego ucznia, nie tylko do tych, którzy mają
specjalne potrzeby, ale także dla uczniów uzdolnionych, którym pomagamy rozwijać
talenty – dodaje wicedyrektorka Dorota Koch. – Oferujemy szeroki wachlarz zajęć
dodatkowych, mamy w szkole filię Podstawowej Szkoły Artystycznej w Jabłonkowie.
Uczniowie mogą się uczyć gry na fortepianie, skrzypcach, flecie, gitarze oraz
śpiewu. Szkoła stoi
w spokojnym miejscu. Sporo zajęć odbywa się w plenerze, od kilku lat uczniowie
korzystają z nowej dużej altany w ogrodzie szkolnym, a także z nowoczesnego
gminnego boiska ze sztuczną nawierzchnią. Dyrekcja stara się korzystać z
funduszy europejskich.
Cały tekst
ukaże się w piątkowym weekendowym „Głosie”.