Ile kosztuje dziecko?
cz 17.1.2019Henryka Bittmar
W pierwszym półroczu ubiegłego roku w Republice Czeskiej urodziło się 55,7 tys. dzieci, o 0,5 tys. mniej aniżeli w analogicznym okresie roku poprzedniego. Kryzys demograficzny zatem trwa.
Rodziny wielodzietne to dziś wyjątek, przybywa (nie tylko u nas, ale także w innych krajach europejskich) jedynaków i jedynaczek. Na pierwsze dziecko kobiety decydują się w coraz wyższym wieku – czterdziestoletnie mamy nikogo dziś nie dziwią.
Młodzi ludzie pragną najpierw ustawić się w życiu, trochę się dorobić, wybudować karierę zawodową, a dopiero potem zaczynają myśleć o dzieciach. Pomimo pomocy państwa, przeróżnych ulg podatkowych, zasiłków i dodatków ciężar wyżywienia, wychowania i wykształcenia dziecka spoczywa głównie na barkach jego rodziców. Nie bez znaczenia jest też to, że kobieta – matka ciągle zbyt często musi pokonywać niemałe trudności i bariery na rynku pracy. Z punktu widzenia statystyki jej przeciętne zarobki są niższe, aniżeli zarobki mężczyzny. Niższa, i to znacznie, będzie też w przyszłości emerytura. Dobrą wiadomością dla przyszłych rodziców, ale także dla tych, którzy już zaczęli korzystać z urlopu wychowawczego, jest fakt, że od roku 2020 wzrośnie łączna suma zasiłku z obecnych 220 tys. koron do 300 tys. koron. Już w roku bieżącym zaś zacznie obowiązywać wyższa ulga podatkowa dla rodziców, których dziecko uczęszcza do przedszkola – 13 350 koron.
Zanim przyjdzie na świat
Jak obliczyli statystycy, zanim dziecko dorośnie i postanowi po studiach wyższych wyfrunąć z gniazda, rodzice muszą liczyć się z wydatkami rzędu 1,5 mln koron. Dziecko w wieku do lat trzech kosztuje rodziców co najmniej 35 tys. koron rocznie pod warunkiem, że dorośli robią zakupy w zwykłych sklepach lub w Internecie, a nie w luksusowych butikach. I że matka przynajmniej przez kilka miesięcy karmi malucha piersią. Trzeba też jednak liczyć się z jednorazowym wydatkiem związanym z narodzinami dziecka. Jeżeli matka pragnie w szpitalu położniczym wynająć jednoosobowy pokój z ponadstandardowym wyposażeniem, musi się liczyć z wydatkiem od kilkuset do kilku tysięcy koron, w zależności od długości pobytu w szpitalu.
Maluchowi potrzebna jest wyprawka, a także m.in. łóżeczko, wózek (cena może sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy koron), fotelik do samochodu. I mnóstwo innych rzeczy, które ułatwiają codzienną pielęgnację dziecka i są niezbędne do jego prawidłowego rozwoju. Co miesiąc za same tylko pieluszki trzeba zapłacić co najmniej 1200 koron. Niektórzy rodzice próbują obejść się bez nich, stosując modną od pewnego czasu metodę wychowania niemowlaka bez pieluch, inni nie kupują wózka i noszą dziecko w specjalnej chuście. Ta też jednak do najtańszych nie należy.
W przedszkolu i szkole
Przedszkolak to wydatek ok. 3900 koron miesięcznie. Pod warunkiem, że nie uczęszcza do prywatnego przedszkola. Podczas gdy za państwowe przedszkole trzeba na ogół zapłacić kilkaset koron miesięcznie, prywatne to już wydatek wielokrotnie wyższy. Na przykład całodzienny pobyt jednego dziecka w ostrawskim przedszkolu Montessori kosztuje ok. 6800 koron miesięcznie. Trzeba jeszcze dodać koszt wyżywienia, czyli ok. 70 koron dziennie. W domu na jedzenie dla dziecka w wieku od lat 3 do 5 wydamy ok. 2000 koron miesięcznie. Do tego dochodzą ubrania, zabawki, leki, sprzęt sportowy – rower, łyżwy, narty...
Jeszcze głębiej trzeba sięgnąć do kieszeni, gdy syn czy córka osiągną wiek szkolny. Wyprawka do pierwszej klasy to całkiem spory wydatek. Plecak, piórnik, przybory do pisania, obuwie na zajęcia z wychowania fizycznego. Kolejny wydatek to posiłki w szkolnej stołówce, pobyt w świetlicy, przeróżne kółka zainteresowań i zajęcia sportowe, wycieczki. Podsumowując – dziecko w wieku od lat 6 do 10 miesięcznie kosztuje rodziców ok. 5600 koron.
Im zaś pociecha starsza, tym oczywiście wydatki większe. Nastolatkom rodzice kupują więc nie tylko pomoce szkolne, ale też najnowsze telefony komórkowe, tablety, markowe ubrania, rolki, rowery, opłacają kursy narciarskie, naukę pływania, kursy językowe, wycieczki czy pobyty w zielonych szkołach. Warto sobie uświadomić, że za sprzęt dla początkującego hokeisty zapłacimy, bagatelka, co najmniej 15 tys. koron. Jeżeli mamy w domu ucznia szkoły średniej lub zawodowej, budżet rodzinny co miesiąc skurczy się o ok. 10 tys. koron. To oczywiście tylko dane przybliżone, rodziny, które z trudem wiążą koniec z końcem, wielu przyjemności swoim pociechom muszą z konieczności odmówić. Z drugiej strony niejeden uczeń tuż przed maturą podjeżdża pod szkołę swoim samochodem... Tak czy owak, to rodzice decydują o tym, co i w jakiej cenie kupią swoim dzieciom. Są sprawunki nieuniknione, ale są też takie, bez których nasza pociecha może się bez trudu obejść. Chyba że postanowi sama na nie zaoszczędzić, chociażby z kieszonkowego.