piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Jubileuszowe i ostatnie? Rozmowa z Tadeuszem Wantułą, dyrektorem 30. Babiego Lata Filmowego | 13.07.2022

Po wakacjach wystartuje jubileuszowe 30. Babie Lato Filmowe w Bystrzycy. Z pomysłodawcą i dyrektorem zaolziańskiego festiwalu filmowego Tadeuszem Wantułą rozmawiamy o przygotowaniach do tej imprezy. Wstępem do jej organizacji był tradycyjnie pobyt w Łagowie, gdzie w tym roku od 26 czerwca do 3 lipca odbywało się 51. Lubuskie Lato Filmowe. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Fot. Norbert Dąbkowski


Jak było w Łagowie? 

– Pogoda bardzo przyjemna, repertuar bardzo dobry, spora ilość gości, reżyserów, aktorów i to podnosi na duchu. Tym bardziej, ze wieloletni dyrektor festiwalu Andrzej Kawala zmarł niestety ponad rok temu i imprezę organizują teraz jego następcy. Bardzo dobrze im to wyszło, a ja miałem okazję porozmawiać z twórcami i producentami o wielu tytułach filmów na potrzeby 30. Babiego Lata Filmowego. Chodzi o produkcje z ostatniego sezonu, bardzo bogatego zresztą w polskim kinie. Mam nadzieję, że to zaowocuje dobrym repertuarem.


Babie Lato Filmowe w Bystrzycy to jednak nie tylko kino współczesne... 

– Tak, mamy tendencję do sięgania do skarbnicy polskiego kina z minionych lat. Tym bardziej, że teraz nadarza nam się specjalna jubileuszowa okazja. Okrągła rocznica wprost prowokuje do powrotu do pierwszego festiwalu, który odbył się w Cierlicku. Chodzi o filmy Kazimierza Kutza z udziałem aktora Przemka Brannego, który sam zresztą był współorganizatorem cierlickiego przeglądu. Wówczas nie mogliśmy jeszcze pokazać „Śmierci jak kromka chleba”, film był bowiem przed oficjalną premierą. Teraz zaprezentujemy go w październiku razem z dwoma innymi dziełami polskiego reżysera, zmarłego w 2018 roku. Przemek już zapowiedział swój udział. Zaprosiłem też innych współorganizatorów, Danutę Branną i Bogdana Kokotka i chciałbym móc zaprosić także Marka Michałka, ale – jak wiadomo – to już dawno fizycznie jest niemożliwe. Na pewno będziemy go wspominali...


Czyli szykuje się mocno sentymentalna podróż filmowa?

– No oczywiście. Do tego jeszcze pokażemy „Wesele” Andrzeja Wajdy, ale to dopiero z okazji Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada. Trzymamy się bowiem tej w miarę nowej formuły rozciągnięcia imprezy w czasie od września do grudnia. Wystartujemy 8 września od filmu „Opowieści Hollywood” w reż. Kutza z udziałem Janusza Gajosa. Może uda nam się zaprosić tego wybitnego aktora do nas? Zobaczymy. Potem będziemy zapraszali publiczność co dwa tygodnie w czwartkowe wieczory w kinie w Bystrzycy aż do 9 grudnia. Tradycyjnie zaś w październiku, od 6 do 8, nastąpi kumulacja seansów, przyjadą do nas goście i będziemy razem świętowali ten jubileusz.


A więcej szczegółów dotyczących programu?

– Wprawdzie teoretycznie już mógłbym go opublikować, czekam jednak na to, aż będę miał w ręku oficjalnie prawa licencyjne do wszystkich projekcji. To też, jak wiadomo, walka o to, na ile organizatorowi wystarczy pieniędzy. Na pewno jednak mogę już zaprosić czytelników na imprezy towarzyszące. Oprócz Przemka Brannego do Bystrzycy przyjadą także aktor Jan Szymik i piosenkarka Krystyna Skalická. I wszyscy troje zapowiedzieli swoje recitale w ramach Babiego Lata Filmowego.


Trzydzieści lat minęło i co dalej?

Rozmawialiśmy z organizatorami Cierlickiego Lata Filmowego, które ma się odbyć we wrześniu, o połączeniu obu imprez. Na razie jednak różnimy się koncepcyjnie. Może to się zmieni. A czy Babie Lato w Bystrzycy przetrwa jako osobna impreza? Nie wiem, wiek i zmęczenie materiału mają już swoje prawa... Tak czy owak niezmiennie jestem zwolennikiem dobrego kina w... kinie. Bo film tak naprawdę istnieje dopiero wtedy, kiedy jest zaprezentowany w dobrej sali, w towarzystwie innych osób, z ich reakcjami, bez żarcia prażonej kukurydzy. Dopiero ta wspólna atmosfera daje ten prawdziwy efekt. Ale może jestem staromodny?

Rozmawiał: Szymon Brandys



Może Cię zainteresować.