Śmiało można nawet stwierdzić, że już długo nie wiązaliśmy tak dużych nadziei z polskimi akordami w gronie oscarowych kandydatów, jak właśnie w tym roku.

W gronie nominowanych do najważniejszej amerykańskiej nagrody filmowej znalazł się Janusz Kamiński za zdjęcia do filmowego musicalu „West Side Story” w reżyserii Stevena Spielberga, a także ekipa filmu krótkometrażowego Tadeusza Łysiaka, „Sukienka”.

Operator Janusz Kamiński jest jedną z najważniejszych postaci światowego kina. Twórca odpowiedzialny za zdjęcia do takich filmów, jak „Lista Schindlera (1993), „Most szpiegów” (2015) czy „Zew Krwi” (2020) od wielu lat współpracuje z wybitnym reżyserem Stevenem Spielbergiem. Przełomem w karierze Kamińskiego było spotkanie właśnie ze Spielbergiem, który zlecił mu główną kamerę we wspomnianej „Liście Schindlera”, okraszoną pierwszym Oscarem.

Szansę na „złotego rycerzyka” otrzymał też Tadeusz Łysiak za swój krótkometrażowy obraz „Sukienka” z Anną Dzieduszycką i Dorotą Pomykałą. To przejmująca opowieść o pragnieniu miłości i bliskości. Główną bohaterką jest kobieta z niepełnosprawnością.

– Kompletnie się tego nie spodziewaliśmy. Jest to dla nas absolutnym zaskoczeniem. Ale ten sukces wynika też z ogromnej pracy, którą wykonuje Warszawska Szkoła Filmowa. Czuliśmy, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty, zrobiliśmy wszystko, co się dało. Nominacja jest za to nagrodą – stwierdził na oficjalnej konferencji prasowej Tadeusz Łysiak. – Ten film pokazuje, że wszyscy powinniśmy się szanować, kochać i pozwalać sobie na miłość.

94. gala wręczenia nagród przyznawanych przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej odbędzie się w hollywoodzkim Dolby Theatre 27 marca.