„Umami”: Nowa płyta Farnej | 08.12.2021
W tych dniach, po siedmiu latach przerwy i oczekiwań fanów, ukazała się nowa płyta Ewy Farnej. Zawiera trzynaście piosenek, a jej tytuł brzmi „Umami”.Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. ARC
– No i jest na świecie pierwsza recenzja, od razu ma się piękniejszy dzień! – napisała w czwartek na swoim profilu facebookowym piosenkarka.
Autorem recenzji, którą można przeczytać na Ireport.cz, jest Tomáš Kocian. – Piosenki na nagraniu wytrzymują porównanie ze światową sceną muzyczną, a to nie tylko pod względem tematycznym, ale także dźwiękowym – ocenia muzyczne dzieło Farnej. Tym, którzy nie wiedzą, co to takiego „Umami”, wyjaśnia, że chodzi o „nazwę piątego smaku, którym dla piosenkarki jest macierzyństwo”. To znajduje swój wyraz również na krążku – m.in. bardzo wyraźnie w tekście ostatniego utworu „Umamy”, którą Farna dedykuje swojemu synkowi. Zdaniem Kociana, artystka nie mogła postawić za płytą lepszej kropki jak właśnie tej.
Piosenka „No Nie” z nowej płyty.
Recenzent zauważa jednak również inne wielkie tematy, o których Farna śpiewa. Chodzi o hity, o których było głośno jeszcze przed wydaniem tego albumu, jak „Tělo” („Ciało”) i „No Ne” („No Nie”). Oba mają jasne przesłanie – są sytuacje, które wymagają sprzeciwu. Kto z kolei pamięta Ewę sprzed 15 lat i jej piosenkę „Měls mě vůbec rád”, którą grano wówczas przed Bożym Narodzeniem we wszystkich supermarketach, zrozumie jej „powrót do przeszłości” w piosence „Verze 02” („Wersja 02”).
– Album „Umami” jest mieszanką trzynastu utworów, które niekiedy są aż za bardzo rozbiegane na wszystkie strony. Co psuje trochę ogólne wrażenie. Rdzeń płyty tworzą jednak mocne hity w stylu pop, którą mają wiele do powiedzenia i dzięki którym Farna jest obecnie jedną z naszych najlepszych piosenkarek – podsumowuje Tomáš Kocian.