sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Władysław Kubień: Szkoda marnować twórczy zapał ludzi z powodu zamkniętych galerii | 11.03.2021

Obrazu nie maluje się po to, by później schować go pod łóżko. Dzieło potrzebuje odbiorcy. Kiedy zamknięte są galerie, jako ostatnia deska ratunku pozostaje wirtualna przestrzeń. Nauczyciel Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie Władysław Kubień postanowił ją wykorzystać do zaprezentowania prac swoich uczniów, tworząc internetową galerię pod adresem www.przenikanie.eu

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Władysław Kubień na ubiegłorocznym wernisażu „Przenikania” w Teatrze Cieszyńskim. Fot. BEATA SCHÖNWALD
 
 
Chociaż wszystko wskazywało na to, że nie będzie mowy o zainstalowaniu wystawy w galerii Teatru Cieszyńskiego, wy postanowiliście nie rezygnować z tegorocznej XII edycji „Przenikania”. 

– Decyzja była prosta. Szkoda było marnować twórczy zapał ludzi z powodu zamkniętych galerii. Tym bardziej, że każda kolejna edycja „Przenikania” rozpoczyna się krótko po zrealizowaniu tej poprzedniej. Kilka tygodni po wystawie siadamy razem i ustalamy temat na przyszły rok tak, żeby młodzież mogła już zacząć na nim pracować. Natomiast co do galerii w internecie, to muszę przyznać, że o jej stworzeniu myślałem już wcześniej, choć w nieco innym kontekście. Chciałem, żeby powstała specjalna strona, która będzie dokumentowała nasze działania. Pandemia koronawirusa tylko przyspieszyła tę decyzję. I tak od początku marca na www.przenikanie.eu można oglądać owoce tegorocznej edycji – twórczość uczniów Polskiego Gimnazjum oraz kilka prac gości.
 

Czy ta strona zostanie uzupełniona również o dorobek poprzednich edycji?

– Tak i nawet podjąłem już w tym kierunku pewne działania. Sęk w tym, że premierowa edycja „Przenikania” odbyła się piętnaście lat temu i wtedy nie myśleliśmy o tym, że właśnie rodzi się tradycja, które będzie trwać. Dlatego obawiam się, że trudno będzie się doszukać zdjęć z pierwszych wystaw. Myślę jednak, że uda mi się przynajmniej częściowo odtworzyć edycje z poprzednich sześciu, a może nawet ośmiu lat, czyli z okresu, kiedy po kilku latach posuchy wróciliśmy do organizowania wystaw plastycznych naszej młodzieży. 
 
 
 

Czy formuła on-line przełożyła się na liczbę uczestników?

– Na pewno w jakimś stopniu tak, bo mamy w tym roku mniej autorów. Osobisty kontakt na lekcjach wychowania plastycznego czy nawet ot, tak przy okazji na korytarzu czy klatce schodowej działał na uczniów mobilizująco. Są osoby niepewne swojego pomysłu, które chciałyby swoją wizję najpierw przedyskutować. Kontakty utrzymywane tylko za pośrednictwem ekranu komputera nie sprzyjają takim rozmowom. Poza tym pandemia przysparza uczniom wielu różnych problemów, a udział w „Przenikaniu” to mimo wszystko praca, jak to określam, „ponad żołnierski przydział”. 


Czy jest szansa, że uda się wam jeszcze wystawić tegoroczne prace?

– Spotkanie z żywą sztuką, obojętnie, czy to będzie teatr, malarstwo, fotografia, to zupełnie coś innego niż przeglądanie strony internetowej. Tam jest atmosfera, napięcie, człowiek widzi dynamikę pędzla, piękną szrafurę ołówka. Ja mogę co prawda powiększyć w komputerze dany obiekt, by mu się przyjrzeć, ale wciąż będzie mi brakowało tego trzeciego wymiaru. Dlatego od razu sprawę postawiłem jasno. Prace mają być przygotowane do zaprezentowania i jeśli nadarzy się taka okazja, to robimy wystawę. Nie wykluczam też np. możliwości pokazania w przyszłym roku dwu edycji równocześnie. 
 

Prace uczniów Polskiego Gimnazjum im. J. Słowackiego w Czeskim Cieszynie do obejrzenia na stronie www.przenikanie.eu.
 
Cała rozmowa do przeczytania w weekendowym numerze "Głosu" już w piątek 11 marca!
 


 
 
Władysław Kubień był gościem jednego z odcinków naszego cyklu "Głos Brandysa". YouTube


Może Cię zainteresować.