Hawierzów: Roman Dzik prezentuje na fotografiach „Niemych świadków działalności górniczej w Karwińskiem” | 28.08.2023
Roman Dzik, fotografik z Suchej Górnej, przygotował kolejną autorską wystawę. W filii Biblioteki Miejskiej w Hawierzowie przy ul. Pawłowa można oglądać zbiór jego fotografii pt. „Niemi świadkowie działalności górniczej w Karwińskiem”.
Ten tekst przeczytasz za 4 min. 15 s
Fot. Roman Dzik/Danuta Chlup
Wernisaż wystawy Romana Dzika odbył się w czwartek. Fotografie wielkoformatowe rozwieszono w lokalach ekspozycji muzealnej „Historia węglem pisana”, poświęconej dziejom wydobycia węgla w zagłębiu ostrawsko-karwińskim. Prace fotografika, przedstawiające krajobraz przyrodniczy terenów pogórniczych, świetnie uzupełniają wystawę stałą.
Wernisaż otworzył prezes orłowskiego Fotoklubu Radislav Hájek. Zwrócił uwagę na bogatą i różnorodną działalność twórczą Dzika, przypominając jego niedawne wystawy poświęcone meandrom rzeki Łucyny w Hawierzowie oraz koncertom jazzowym, rockowym i innym w Karwinie.
– Tu mamy kolejną kolekcję fotografii, pokazującą, jak zmieniał się krajobraz, niedawno jeszcze zdewastowany. Natura częściowo sama uporała się z następstwami wydobycia, ale widoczna jest także interwencja człowieka w postaci rekultywacji. Cieszę się, że autor nie zdecydował się na czarno-białą fotografię, ponieważ kolory rozjaśniają tę wystawę. Tak zawodowy fotograf, jak i laik mogą się przekonać, że jest tu wiele ciekawych rzeczy do fotografowania – mówił Hájek.
Roman Dzik w ciekawy sposób zapoznał uczestników wernisażu z procesem powstawania fotografii. Na ekranie pokazywał nie tylko fotografie w ich ostatecznej postaci, ale także zdjęcia ilustrujące proces twórczy oraz docieranie do miejsc obiecujących ciekawe ujęcia.
GALERIE dziki dzik danka popr
– Te fotografie powstały przed trzema laty, w czasach koronawirusa, w okresie, gdy wolno nam było oddalić się od domu tylko o ileś tam kilometrów. Wtedy zacząłem fotografować miejsca, o których przez lata nie wiedziałem, choć znajdują się w bliskiej mi okolicy. I przekonałem się, że krajobraz, który był zawsze brzydki, bo to były hałdy, dziury, błoto i kurz, na tyle został zrekultywowany, że pozostali już tylko niemi świadkowie górniczej przeszłości. To ich szukałem w terenie – opowiadał Dzik, dodając, że starał się nadać tym fotografiom odrobinę poetycznego piękna.
Rower elektryczny, narzędzia ułatwiające przedzieranie się przez zarośla i odsuwanie zasłaniających gałęzi – te rzeczy stanowiły główny ekwipunek fotografa podczas jego wędrówek po obszarach pogórniczych. Przyznał, że czasem trwało nawet kilka godzin, nim udało mu się dotrzeć do obiektu, który zamierzał sfotografować i nim doczekał się dobrych warunków: odpowiedniego światła, białych chmur płynących po niebie, bezwietrznej pogody.
Dzik przemierzał okolice Karwiny, Hawierzowa, Suchej Górnej, Stonawy. - To są często zakątki, po których człowiek może długo chodzić i nie spotka żywej duszy, choć leżą w pobliżu głównych dróg – przekonywał.
- To są często zakątki, po których człowiek może długo chodzić i nie spotka żywej duszy, choć leżą w pobliżu głównych dróg – przekonywał Dzik.
Kim są tytułowi świadkowie działalności górniczej? Chociażby zbutwiałe drzewa wystające nad taflę wody jezior i jeziorek, które powstały wskutek obniżenia się terenu i jego zalania. Może to być samotny słupek po dawnych ogrodzeniu – ślad po tym, że dawniej w miejscu zatopionym wodą i otoczonym lasem stał dom. Bardzo wymowny jest również cykl fotografii dokumentujących rozbiórkę jednego z ostatnich domów jednorodzinnych na granicy Stonawy i Łąk.
Za promocję regionu podziękowała autorowi wiceprezydent miasta Hawierzowa Jana Feberowa. „Niemi świadkowie działalności górniczej w Karwińskiem” są drugą wystawą Dzika wspartą finansowo z budżetu miasta.
Prace górnosuszanina można oglądać do 31 października, zwiedzając równocześnie ekspozycję „Historia węglem pisana”.
W poniedziałki i czwartki otwarta jest w godzinach 9.00-12.00 i 13.00-18.00, we wtorki i piątki podobnie, tylko krócej (do 15.00).
GALERIE wystawa dzik