czwartek, 20 marca 2025
Imieniny: PL: Joachima, Kiry, Maurycego| CZ: Světlana
Glos Live
/
Nahoru

Ilona Fryda wystawia w karwińskiej bibliotece. Poezja malowana akwarelą | 07.02.2025

Jest amatorką, ale maluje jak mistrzyni. W Bibliotece przy rynku Masaryka w Karwinie-Frysztacie odbył się w czwartek po południu wernisaż obrazów emerytowanej nauczycielki polskiej szkoły podstawowej w Czeskim Cieszynie Ilony Frydy i jej pociech, zatytułowany „Zauroczenie przyrodą”.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 60 s
Ilona Fryda z wnukami. Fot. BEATA SCHÖNWALD
– Przyroda to mój temat przewodni, bo jestem zauroczona przyrodą, cudami świata. Staram się to przenieść na papier, bo to mnie inspiruje – powiedziała „Głosowi” malarka. Dominującą techniką w jej twórczości jest akwarela, choć czasem pojawia się też akryl, rysunek, wcześniej zaś linoryt.

Ilonę Frydę ciągnęło do malowania od młodości. Pracując zawodowo, bardziej jednak poświęcała się ceramice użytkowej i dekoracyjnej. Przed sześcioma laty, po przejściu na emeryturę, jej pasja malarska odżyła na nowo. Weszła w skład tzw. Ósemki, czyli grupy miłośników sztuki działającej w Czeskim Cieszynie pod kierunkiem artysty plastyka Józefa Dronga. Do dziś jest jej aktywną członkinią, uczestniczką plenerów i wystaw.

                            Ilona Fryda oraz kurator wystawy Józef Drong. Fot. BEATA SCHÖNWALD

Józef Drong został kuratorem wystawy swojej „uczennicy”. Jej obrazy zdobiące korytarze i klatkę schodową budynku biblioteki we Frysztacie nazwał „poezją malową akwarelą”. 

– Ilona Fryda delikatnymi ruchami pędzla transformuje swe myśli, przeżycia i odczucia na płótno. Bliski jest jej nasz krajobraz beskidzki, jak i ten odkrywany w czasie licznych wojaży po Europie. Obdarzona bogatą wyobraźnią nie narzuca odbiorcy określonej interpretacji dzieła, nie namawia do buntu. Swą niepowtarzalną wypowiedzią manifestuje: świat jest piękny, szanujmy go i siebie nawzajem – zaznaczył artysta, dodając, że jej prace świadczą o „jej warsztacie i wrażliwości estetycznej” oraz są „odzwierciedleniem artystycznej duszy”. – Ilona Fryda zasługuje na to, by być oglądaną – ocenił Józef Drong.

Wystawę „Zauroczenie przyrodą” tworzy ponad 20 dzieł. Wśród nich są również obrazki namalowane przez wnuki malarki – 18-letnią Tereskę, 8-letniego Adasia i 5-letnią Walentynkę.

                            Obrazki wnuczki Walentynki. Fot. BEATA SCHÖNWALD

– U Tereski od dziecka fascynowała mnie oryginalność pomysłów i ciekawy koloryt. Z upływem czasu maluje już trochę inaczej, interesuje się końmi i sporo ich namalowała. Na tej wstawie znalazły się jednak inne jej obrazy. Walentynka rozbraja swoim dziecięcym spojrzeniem na świat, też bardzo ciekawym. A z kolei Adaś z Kubusiem lubili malować żołnierzy i sceny militarne. Ja wybrałam obraz Adasia z jego wczesnego dzieciństwa, taką fantazję ze świetlikami, która bardzo mi się podoba – wyjaśniła emerytowana nauczycielka.

Kto nie znał wcześniej Ilony Frydy, na czwartkowym wernisażu dowiedział się, że od dzieciństwa mieszka w Błędowicach. Przez pewien czas, jako początkująca nauczycielka, była również związana z Karwiną. Pracowała w polskich szkołach we Frysztacie i Nowym Mieście. Potem aż do emerytury uczyła w Czeskim Cieszynie.

                           Pejzaże Ilony Frydy. Fot. BEATA SCHÖNWALD

– Wszystkie te obrazki zostały wystawione z myślą o tym, że warto rozwijać swoje zainteresowania, że warto przenosić się w świat fantazji, oglądać otaczającą nas rzeczywistość otwartymi oczami wrażliwymi na piękno. To nie są prace mistrzów. Jednak w czasie procesu twórczego sprawiały nam radość i to jest najważniejsze. Uważam bowiem, że każda pasja, sztuka, sport czy czytanie książek rozwija nas i pozwala nam widzieć ten świat bardziej kolorowy i bogatszy – podsumowała Ilona Fryda.

Wystawa jej obrazów oraz twórczości jej pociech będzie czynna do końca lutego.


Może Cię zainteresować.