piątek, 13 grudnia 2024
Imieniny: PL: Dalidy, Juliusza, Łucji| CZ: Lucie
Glos Live
/
Nahoru

W »Kawiarence pod Pegazem« czeski Martinek o polskim Morcinku  | 03.08.2024

„Kawiarenka pod Pegazem” od lat należy do inaugurujących imprez towarzyszących „Gorolskiego Święta”. W piątkowy wieczór gościła wybitnego naukowca, bohemistę i tłumacza literatury polskiej na języka czeski, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego oraz doc. Uniwersytetu Śląskiego w Opawie Libora Martinka.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Libor Martinek (z prawej) podczas rozmowy z Karolem Suszką. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Martinek skończył studia języka czeskiego i wychowania muzycznego w Ołomuńcu. Będąc na stażu w Cieszynie u prof. Edmunda Rosnera, w 1996 roku zaczął interesować się literaturą Zaolzia. Opanował język polski i zaczął tłumaczyć m.in. poezję Wilhelma Przeczka. Jemu poświęcił jedną ze swoich monografii, które przywiózł z sobą do Jabłonkowa. Pozostałe trzy  traktują o Henryku Jasiczku, Pawle Kubiszu oraz najnowsza – o Gustawie Morcinku. Większość z nich została wydana przy wsparciu Uniwersytetu Wrocławskiego.

– Losy tych pisarzy często były okrutne. Nieraz kładła się na nich cieniem polityka , która nie zawsze była sprawiedliwa względem polskiej mniejszości narodowej na Śląsku Cieszyńskim – przyznał profesor.

Chociaż tematem „Kawiarenki” był Gustaw Morcinek w monografii Libora Martinka, autor poświęcił początek spotkania Pawłowi Kubiszowi. Przypomniał, że jedna z poprzednich edycji miała dotyczyć właśnie jego. Z związku z tym pokazał kilka slajdów z Kubiszem oraz zasygnalizował kluczowe momenty jego życia, jak zwolnienie z funkcji redaktora naczelnego „Zwrotu” z przyczyn politycznych, podjęcie pracy fizycznej w Hucie Trzynieckiej czy wypadek drogowy, w którym został ranny. – Myślę, że był to jeden z najciekawszych autorów wywodzących się z polskiej mniejszości narodowej – zaznaczył, wymieniając jego  „Przednówek” czy „Rapsod o Oszeldzie”.

 
GALERIE Kawiarenka
 

Kubisz z Morcinkiem znali się dobrze. Prowadzili z sobą korespondencję, w której odnosili się do aktualnej sytuacji politycznej w Czechosłowacji. Mało tego, w jakimś odległym stopniu byli z sobą nawet spokrewnieni.

– Morcinek pozostał do dziś najpopularniejszym pisarzem ze Śląska. Jakby w Warszawie dać hasło „literatura śląska”, to ludziom z branży od razu nasunie się na myśl pochodzący z Karwiny  Gustaw Morcinek, który skończył seminarium nauczycielskie w Bielsku-Białej oraz zamieszkał w Skoczowie, gdzie mieści się również jego muzeum – otworzył temat autora popularnej „Czarnej Julki”  Libor Martinek.

W kolejnych częściach spotkania opowiadał o tłumaczeniach książek Morcinka na język czeski i słowacki, o nieszczęsnym wniosku, jaki wniósł w polskim Sejmie na przemianowanie Katowic na Stalinogród oraz popadającej w zapomnienie jego twórczości, której darmo dziś szukać w szkolnych czytankach. Bliżej zapoznał też słuchaczy ze strukturą i głównymi zagadnieniami poruszanymi w napisanej przez siebie monografii.

Aby lepiej wprowadzić publiczność w temat, fragmenty z twórczości Morcinka – o Bulangrze i skarbniku, czytał aktor Karol Suszka. Górnicze melodie zagrała na skrzypcach wnuczka gospodarza świętogorolskich „Kawiarenek”, Stanisława Gawlika, Magdalena Żaczek, artystka kształcąca się w Katowicach i San Francisco.   

Więcej o Gustawie Morcinku i polskiej literaturze oczyma czeskiego naukowca napiszemy w którymś z najbliższych drukowanych wydań „Głosu”. 


Może Cię zainteresować.