Z REDAKCYJNEJ POCZTY: Kawał dobrego teatru | 14.03.2024
Karwiński
Teatrzyk Bez Kurtyny od 2019 roku wędruje po Zaolziu ze swymi radosnymi
spektaklami, zapraszany przez miejscowe koła do domów PZKO albo kultury. W
niedzielę 10 marca zawitał już po raz drugi do Domu Polskiego Żwirki i Wigury w
Cierlicku, zaproszony przez zarząd MK PZKO w Stanisłowicach. Tym
razem wystawił „Śpiącego Królewicza” – bajkową opowieść dla dorosłych, pełną
humoru, muzyki i śpiewu.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
„Śpiący Królewicz” to kawał dobrego teatru. Fot. ARC
W
sali DPŻW „Pod Samolotami” zgromadzili się miłośnicy teatru amatorskiego z całej
okolicy. Byli wśród nich m.in. członkowie popularnego
cierlicko-stanisłowickiego Teatrzyku APROPO, który przed laty „zasnął” i, tak
jak ten bajkowy (tytułowy) królewicz, kilka razy się obudził, ale ostatnio
mocno śpi. „Apropowcy”, a także inni widzowie nie mogli się nadziwić, z jaką
niezwykłą energią Teatrzyk Bez Kurtyny zaprezentował swój spektakl. Podziwiano
nie tylko kreacje aktorskie (przede wszystkim świetne opanowanie dużej porcji
wierszowanego tekstu, no i śpiew), ale także bogactwo kostiumów i funkcjonalną,
dopasowaną do klimatu akcji scenografię. Na szczególną uwagę zasłużyła ekipa
techniczna – bezbłędni operatorzy
dźwięku i światła, a także fachowcy, którzy wcześniej sprytnie przedłużyli
scenę (tego jeszcze nie zrobił nikt – gospodarze DPŻW kupują ten pomysł w
ramach rewitalizacji Domu Polskiego). Na scenie karwiński teatrzyk wprost
promieniował siłą mocnego, świetnie zgranego zespołu – kolektywu ludzi, którzy
lubią to, co robią.Oczywiście
na największe brawa zasługuje autorka scenariusza i reżyserka Bogdana Najder,
zachwyca jej talent twórczy, pomysłowość i poczucie humoru oraz zapał i
zdolności organizacyjne. Trzeba tu dodać, że z humorem idzie w parze (a nawet
lekko go wyprzedza) niebanalna refleksja nad tym, jak zmienia się świat wokół,
jak szybko i bezpowrotnie upływa czas...
„Śpiący
Królewicz” – tak samo, jak poprzednie spektakle Teatrzyku Bez Kurtyny – to po
prostu kawał dobrego teatru, wyjątkowego w naszym zaolziańskim życiu
kulturalnym. W Domu Polskim Żwirki i Wigury nagrodzony został gromkimi brawami
na stojąco.
Jan
Przywara, „śpiący kierownik” artystyczny APROPO