wtorek, 18 lutego 2025
Imieniny: PL: Konstancji, Krystiana, Sylwany| CZ: Gizela
Glos Live
/
Nahoru

Zwykłe życie na starej fotografii | 21.11.2024

„Beskidy – góry i ludzie” to tytuł książki, która została po raz pierwszy wydana przez Henryka Wawreczkę w 2003 roku. Obecnie publikacja o tej samej nazwie pojawiła się ponownie. To nie przypadek. Chodzi bowiem o wydanie drugie, poszerzone o dodatkowe, niepublikowane dotąd zdjęcia i informacje.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Okładka książki „Beskidy – góry i ludzie”. Fot. Beata Schönwald
Zmarły we wrześniu Henryk Wawreczka poświęcił wiele lat na odkrywanie dorobku fotograficznego Karola Kalety (1906-1998) i jego ojca Jana (1880-1965). Badał ich życie rodzinne i zawodowe, przeprowadzał rozmowy z ludźmi, którzy pamiętali dawne czasy, poszukiwał informacji w archiwach krajowych i zagranicznych. – W czasie między pierwszym a drugim wydaniem książki stwierdziliśmy bowiem, że zdjęć nie robił tylko Karol Kaleta, ale również jego ojciec. Świadczyły o tym daty zamieszczone na fotografiach. Niektóre pytania pozostały jednak nadal bez odpowiedzi. Niezbadane zostały też niektóre obszary w życiu Jana i Karola. Choroba nie pozwoliła bowiem Henrykowi Wawreczce na dokończenie swojej pracy – zaznaczyła Irena Cicha, współwydawca „Beskidy – góry i ludzie” z 2024 roku. O fotografach Kaletach, secesyjnym atelier w Bystrzycy i ich losach można przeczytać w przyczynku zamykającym publikację oraz zilustrowanym kilkoma zdjęciami rodzinnymi.

Materiał fotograficzny, który tworzy gros książki, należał do zbiorów Henryka Wawreczki. Zamieszczone w niej zdjęcia, pochodzące głównie z negatywów szklanych lub celuloidowych o różnych rozmiarach, nie zostały w żaden sposób zmodyfikowane i dzięki temu zachowały swoją autentyczność. – Świat Kalety rozciągał się od Bukowca po Karpętną, Oldrzychowice, Guty. Był artystą gór, zieleni, lasów, łąk, tego, co było naturalne, piękne, nieskażone. Huty i fabryki go nie interesowały – napisał prof. Daniel Kadłubiec we wstępie do publikacji.

Jej część fotograficzną otwiera widok z lat 30. ub. wieku na pasmo Beskidu Śląskiego po stronie polskiej ze Stożka. Po nim pokazane są zdjęcia obrazujące życie na sałaszu oraz w drzewiónkach, których tak wiele zniknęło z naszego krajobrazu. Przedstawieni są na nich ludzie zmagający się z pracą w polu i gospodarstwie, wykonywaną ręcznie, najwyżej z pomocą zwierząt, konia czy krowy. Trzódkę domową można zauważyć na wielu obrazkach. Są kury, gęsi, prosiaki, owce, psy, a nawet pszczoły. Ludzie troszczą się o nie, wykonując przy okazji wiele innych czynności, jak noszenie wody, pranie, tkanie, przędzenie na kołowrotku, praca przy ławie stolarskiej oraz produkcji cegieł.

Jednak zawsze odnajdywali też czas na odpoczynek, zabawę i rzeczy święte. To również dokumentują fotografie Karola Kalety, pokazując góry, schroniska turystyczne, kościoły, życie religijne – procesje, odpusty, pogrzeby oraz związane z głównymi świętami w roku tradycje ludowe. Natomiast w końcowej części publikacji znajdują się głównie portrety. Wiele z nich zostało wykonanych w atelier na życzenie mieszkańców. Ale są też zbliżenia na przybyszów – żebraka, włóczęgę, domokrążcę czy muzykantów z Żywca. Najstarsze zdjęcia w tej książce pochodzą z lat 20. ub. wieku, te najnowsze sięgają lat 50. XX stulecia.

– Ta książka to bardzo ważny dokument dla Śląska Cieszyńskiego, bo w tym czasie nikt inny nie robił tutaj takich fotografii. Dzięki nim wiemy, jak przed stu laty wyglądały nasze góry i wioski, a także miasto Jabłonków. Dla miłośników tego regionu to niezwykle cenny materiał – powiedziała „Głosowi” Irena Cicha. Książkę można zakupić w polskiej księgarni przy ul. Čapka w Czeskim Cieszynie.



Może Cię zainteresować.