– Zazwyczaj każda moja wystawa związana jest z jakimś konkretnym tematem, natomiast obrazy wykonane są różnymi technikami. Aktualna wystawa w Jabłonkowie to przekrój tematów i technik – mówi Ewa Ćmok. – Jest tam m.in. cykl akwareli, które malowałam w pierwszych dwóch tygodniach epidemii koronawirusa, kiedy siedzieliśmy zamknięci w domach i nie wiedzieliśmy, co będzie dalej. Wówczas wykorzystałam materiał, który miałam w domu i tworzyłam, aby oderwać się od niepokojącej rzeczywistości.

Stonawianka wystawia w Centrum JACKi także czarnobiałe portrety – akwarele na płótnie, obrazy zainspirowane pięknem kobiecego ciała, ale też przyrodą oraz architekturą Jabłonkowa.

Ewa Ćmok jest przedstawicielką średniego pokolenia plastyków. Urodziła się w Czeskim Cieszynie, mieszka w Stonawie. Ma wykształcenie ekonomiczne, pracuje jako księgowa. Już w dojrzałym wieku spełniła swoje marzenie o studiach artystycznych. Przed kilku laty skończyła edukację artystyczną w zakresie sztuk plastycznych na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie. Zdradza, że jej kolejnym marzeniem jest malowanie witraży. – Uczyłam się na studiach tej techniki, jestem do tego przygotowana, ale na razie brakuje mi czasu – śmieje się malarka.