Drużyna wokół charyzmatycznego wokalisty Iana Gillana znajduje się właśnie w trasie koncertowej, określanej przydomkiem „pożegnalna”. Fani Deep Purple mogą jednak spać spokojnie. O pożegnaniach z karierą informują bowiem członkowie grupy od ponad pięciu lat, a gdyby policzyć wszystkie zawirowania, zawieszenia działalności i reaktywacje, to dobrnęlibyśmy do całkiem pokaźnej liczby. Obecna trasa europejska promuje wydaną w 2017 roku udaną płytę „Infinite”. Jak sama nazwa wskazuje, album ma sugerować nieskończoność i okazało się, że ta schizofrenia z powodzeniem działa i jest świetnym chwytem marketingowym. Tak czy owak członkowie Deep Purple na „Infinite” nie odcinają kuponów od sławy i próbują – z lepszym i gorszym skutkiem – dotrzymywać kroku współczesnym trendom w muzyce rockowej. Album pojawił się też w naszej popartowej rubryce recenzji, gdzie był chwalony i porównywany z przełomową płytą Deep Purple z lat 90. ubiegłego wieku – „Purpendicular”. Właśnie na tym wydawnictwie z 1996 roku zadebiutował gitarzysta Steve Morse, który zastąpił Ritchiego Blackmora.

Steve Morse, a z nim Ian Gillan (śpiew), Roger Glover (gitara basowa), Don Airey (klawisze) i Ian Paice (perkusja) tworzą aktualne oblicze Deep Purple. – Lubimy wracać do Czech, bo mamy tu wielu serdecznych fanów – stwierdził Ian Gillan. Wokalista mógłby też jednym tchem dodać, że lubi Ostrawę, bo to nie pierwszy występ Deep Purple nad Ostrawicą. Po raz pierwszy formacja zagrała w ówczesnym Pałacu Kultury i Sportu w 1991 roku, promując album „Slaves And Masters”. Za mikrofonem stał wtedy Joe Lynn Turner.  

Deep Purple zagrają w Ostrawie 4 grudnia o godz. 19.00. Wspólnie z organizatorami z agencji Live Nation szykujemy dla Was zabawę, w której do zdobycia będą dwa bilety na ten koncert. Szczegóły w najnowszym odcinku Pop Artu, który ukaże się w piątkowym, papierowym wydaniu gazety.