Sztukę – po raz pierwszy w języku polskim – obejrzał sam autor, słowacki pisarz Jozef Banáš. Na scenie pojawili się członkowie wędryńskiej grupy: Jakub Kluz w roli Pierre'a Crosset'a sekretarza Talleyranda, Józef Cieślar jako sekretarz Fouchégo, Simon Laval i reżyser przedstawienia Janusz Ondraszek jako minister spraw zagranicznych Charles Maurece de Talleyrand. Do pasjonatów i amatorów dołączył zawodowiec Janusz Kaczmarski w roli ministra policji Josepha Fouchégo. 

– Czytając oryginalny słowacki tekst, uśmiałem się do łez, bo wyobrażałem sobie od razu poniektórych słowackich aktorów, jak wcielają się w poszczególne role. Byłem zarazem bardzo ciekawy w jaki sposób poradzi sobie autorka tłumaczenia z takim osadzonym dość specyficznie w słowackich realiach tekstem, żeby nie tylko widzowie u nas, ale i w Polsce czy gdzie indziej potrafili się połapać – wyjaśnia Janusz Ondraszek. 

Na język polski tekst Banáša przetłumaczyła Izabela Żur. 

Sztuka opowiada o walce politycznej w porewolucyjnych realiach XIX-wiecznej Francji. Ministrowie: Fouché i Talleyrand wraz ze swoimi sekretarzami knują intrygę, której celem ma być morderstwo cesarza Napoleona. Widz raz po raz wybucha śmiechem, ale często przybiera on gorzki smak. Obserwując przedstawione na scenie mechanizmy władzy, uświadamiamy sobie ich uniwersalizm i ponadczasowość. – Każdy może tu znaleźć stale powtarzające się od stuleci tematy, polityka niejako wytwarza je, po czym wciąga w swoje wnętrzności wszystkich tych ludzi, którzy ulegną tej pokusie poczucia mocy w jakimkolwiek stopniu – dodaje Ondraszek. 

Spektakl to istna księga politycznych aforyzmów. "Pragmatyczny polityk jest przygotowany na wszystko, nawet katastrofę" - głosi jeden z nich. I ta katastrofa rzeczywiście nadchodzi. Szybko okazuje się bowiem, że ze szczytów politycznej kariery łatwo spaść na sam dół, a dotychczasowe role łatwo mogą się całkowicie odwrócić...

Fot. Szymon Brandys. Kliknij, aby obejrzeć cały fotoreportaż.