piątek, 13 września 2024
Imieniny: PL: Apolinarego, Eugenii, Lubomira| CZ: Lubor
Glos Live
/
Nahoru

Pożegnalna gala „Kaliny”?  | 13.11.2016

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Fot. Witold Kożdoń

Chór Żeński „Kalina” obchodzi właśnie 35-lecie istnienia. Z tej okazji działacze Miejscowego Koła PZKO w Karwinie-Frysztacie postanowili sprawić chórzystkom prezent i zaprosili na Zaolzie Andrzeja Rosiewicza. Znany piosenkarz i satyryk uświetnił swym występem sobotni koncert jubileuszowy „Kaliny”.


Gala odbyła się w Domu Przyjaźni. Obok chóru-jubilata wystąpił gościnnie Zespół Regionalny „Błędowice” oraz Adam Sikora, który na szklanych skrzypcach zagrał utwór „Hallelujah” Leonarda Cohena. Gościem uroczystości był również Piotr Pyzik, poseł na Sejm RP i zarazem wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji ds. łączności z Polakami poza granicami kraju.

– Polska nie zapomina o rodakach z Zaolzia, a ja osobiście jestem u was regularnie gościem. Jestem też pod dużym wrażeniem dzisiejszej imprezy. Z liczby podziękowań po ostatnim występie widać, jak wielką rolę odgrywa chór „Kalina” w lokalnym, karwińskim środowisku – mówił parlamentarzysta.

Sobotni koncert – jak zapowiedziały chórzystki – był jednak pożegnanym występem „Kaliny”. – Średnia wieku w naszym zespole jest stosunkowo wysoka, koleżanki miewają problemy zdrowotne, młodszych brakuje, a zupełnie młode dziewczyny wolą inny styl śpiewania – tłumaczyła Janina Przybyła, kierowniczka „Kaliny”.

– Faktycznie młodszych członków naszego koła śpiew chóralny nie pociąga, a ci, którzy należą wyjątków, śpiewają już w innych okolicznych zespołach. Będziemy jednak starali się jeszcze przekonać panie do zmiany decyzji – zapewniał Janusz Wałoszek, prezes Miejscowego Koła PZKO Karwina-Frysztat.

Przekonywał on jednocześnie, że problem „generacyjny” istnieje nie tylko we Frysztacie. – Chór „Kalina” jest jednak ważną częścią naszego koła, chcemy więc, by może w zmienionej formie, ale nadal kontynuował działalność. Uważamy bowiem, że definitywne zakończenie działalności przez „Kalinę” dla nikogo nie będzie dobre – mówił Wałoszek.

– Ja również nie wierzę koniec frysztackiego chóru, bo takie zakończenia bywają często wspaniałymi pretekstami do wielkich powrotów – stwierdził Józef Szymeczek, wiceprezes Kongresu Polaków w RC.





Może Cię zainteresować.