Różnolitość w słowie i fotografii | 29.11.2019
Proza, którą trzeba czytać jak poezję. Nie pytać „o co tu chodzi?”, tylko delektować się językiem, odczuciami i skojarzeniami. Taki jest zbiór mikro-opowiadań Marka Słowiaczka, którego promocja odbyła się w czwartek w Jazz Klubie w Ośrodku Kultury „Strzelnica” w Czeskim Cieszynie. Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. DANUTA CHLUP
Jednym z atutów książki „Różnolitość_#roznolitosc” są kolaże fotograficzne Norberta Dąbkowskiego. Słowo i obraz idą tu w parze i uzupełniają się. Często potęgują wymowę tekstu, jak w przypadku utworu „Guty”, który Słowiaczek napisał krótko po spłonięciu guckiego kościółka.
– W tym tomiku są moje krótsze i dłuższe przemyślenia na temat różnych sytuacji w życiu, moich wyobrażeń, łączenia się przeszłości z przyszłością, które – jak uważam – bardzo fajnie są połączone z pracami Norberta – mówił Słowiaczek. Podkreślił, że część opowiadań została zainspirowana myślami innych pisarzy i poetów, jak na przykład Jerzego Harasymowicza czy Ernesta Brylla.
Gościem wieczoru był aktor Rudolf Moliński. Czytał fragmenty utworów, ale też z typowym dla siebie humorem skłaniał autorów do podzielenia się odczuciami, jakie im towarzyszyły podczas tworzenia „Różnolitości”.
Obaj autorzy tomiku są związani z naszą redakcją – Słowiaczek jako szef wydawnictwa, które wydaje „Głos”, Dąbkowski jako redakcyjny grafik i fotograf.
Więcej o wieczorze autorskim Słowiaczka i Dąbkowskiego napiszemy we wtorkowym drukowanym „Głosie”.
Fot. Danuta Chlup. Kliknij, aby obejrzeć wszystko.