Miejscowe Koło PZKO w Czeskim Cieszynie-Centrum przed Świętami Bożego Narodzenia kolędowało na czeskocieszyńskim rynku. W czwartek, już po świętach, zaprosiło ponownie na kolędę do Domu PZKO przy ulicy Bożka w Czeskim Cieszynie. Imprezie, której głównym motywem był wspólny śpiew, towarzyszyła promocja książki Józefa Wierzgonia pt. „Z dziejów polskiego, społecznego ruchu śpiewaczo-muzycznego na Śląsku Cieszyńskim – Zaolziu w Republice Czeskiej”.
– Dlaczego śpiewamy kolędy? Najprostsza odpowiedź brzmi, bo taka jest tradycja, bo to jeden z najbardziej utrwalonych w naszym kraju sposobów świętowania Bożego Narodzenia. Niektóre kolędy śpiewane do dziś mają po kilkaset lat. Ich wykonywanie daje poczucie wspólnoty z ludźmi, którzy żyli tu przed nami. Wspólne śpiewanie przy rodzinnym stole stwarza wyjątkową, magiczną atmosferę. Zbiorowe śpiewanie jest czymś, co ludzi bardzo zbliża, ale śpiewanie kolęd to coś szczególnego – podkreśliła Małgorzata Rakowska, prezes MK PZKO w Czeskim Cieszynie-Centrum. Jak dodała jej zastępca, Ewa Sikora, spotkania przy kolędzie organizowane są w Czeskim Cieszynie od kilkunastu lat. Ich inicjatorem był Władysław Kristen, a wykonawcami poszczególnych edycji były chóry, zespoły kameralne i soliści z całego Śląska Cieszyńskiego.
Tym razem organizatorzy zaprosili dwa zespoły. Pierwszym była dziecięca „Cieszynianka” działająca pod kierownictwem Marii Szymanik, laureatki głównej nagrody tegorocznego plebiscytu „Tacy Jesteśmy 2017”. Drugim zespół kameralny z Mostów koło Jabłonkowa pod batutą Tomasza Piwki, dawniej związanego również z czeskocieszyńską „Harfą”.
Wartościowym uzupełnieniem cieszyńskiego kolędowania była promocja książki Józefa Wierzgonia „Z dziejów polskiego, społecznego ruchu śpiewaczo-muzycznego na Śląsku Cieszyńskim – Zaolziu w Republice Czeskiej” z podtytułem „Od Wiosny Ludów 1848 do końca 2012 roku”.