wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Sprawdziliśmy, jak zapowiada się sezon balowy | 07.01.2022

Niektórzy już zrezygnowali z balu lub jeszcze się wahają, inni kontynuują przygotowania.  Sprawdziliśmy, gdzie w karnawale można będzie poszaleć.

Ten tekst przeczytasz za 5 min.
Fot. Norbert Dąbkowski

Ponieważ aktualne rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia dopuszcza udział w imprezie balowej najwyżej stu (zaszczepionych lub po COVID-19) osób, na pewno nie zatańczymy w tym roku na dużych imprezach, takich jak Bal Gorolski w Mostach koło Jabłonkowa, Bal Śląski mistrzowickiego Koła PZKO w Czeskim Cieszynie, Babski Bal Stanisława Kołorza w Domu PZKO Hawierzowie-Błędowicach czy Balu Polskiego w Karwinie.
 
– Niestety, sytuacja pandemiczna nie pozwala nam w tym roku na zorganizowanie Balu Polskiego. Po naradzie przedstawicieli poszczególnych kół wspólnie organizujących imprezę doszliśmy do wniosku, że organizowanie dużej imprezy towarzyskiej w aktualnych warunkach byłoby nieodpowiedzialne – uzasadnia Roman Szarowski w e-mailu wysłanym do redakcji.
 
Z kolei organizatorzy Balu Gorolskiego, odbywającego się w ramach Międzynarodowego Przeglądu Kapel Ludowych i Zespołów Folklorystycznych, obiecują, że jak tylko sytuacja stanie się bardziej stabilna, zrobią wszystko, by zaprosić do wspólnej zabawy. 
 
Swój bal, zaplanowany na 22 stycznia odwołało już też np. MK PZKO w Hawierzowie-Błędowicach. Pomimo to prezes koła Piotr Chroboczek jest przekonany, że uda się zorganizować bal ostatkowy w sobotę 26 lutego. Zabawa rozpocznie się już po południu. Bilety można będzie kupować w przyszłym miesiącu. Zorganizować swój bal ostatkowy zdecydowane jest również koło PZKO w Jabłonkowie. Prezes Jan Ryłko bardziej niż zaostrzenia restrykcji obawia się jednak tego, czy zostanie zakończony remont wentylacji i klimatyzacji sali.
 
Zagrożona są również wędryńskie ostatki.
– W przyszłym tygodniu podejmiemy ten temat na zebraniu zarządu. Na tę imprezę przychodzi zwykle ok. 200-250 osób. Organizowanie jej dla stu uczestników traci sens – zauważa prezes MK PZKO Bogusław Raszka.
 
Z kolei stonawianie tegoroczne ostatki skreślili już z kalendarza. – Skoro nie wiadomo, jak sytuacja epidemiczna dalej będzie się rozwijać, szkoda byłoby przygotowań, które później poszłyby na marne – stwierdza szef miejscowych PZKO-wców Wojciech Feber.
 
Na razie mamy jednak dopiero początek stycznia i pierwsze balowe przymiarki. Do finiszu powoli zmierzają przygotowania balu, który w piątek 14 stycznia w Domu Polskim Żwirki i Wigury w Cierlicku-Kościelcu organizuje miejscowe koło PZKO oraz koło Macierzy Szkolnej przy polskiej szkole i przedszkolu w Cierlicku. Jak nas poinformowała odpowiedzialna za sprzedaż biletów Helena Glac, ludzie zwlekają z zakupem i odkładają decyzję do ostatniej chwili. Bal jednak ma się odbyć.
 
Wczoraj, po zamknięciu numeru, rozstrzygały się z kolei losy zaplanowanego na 22 stycznia balu MK PZKO w Bystrzycy. – Nasza sala nie jest w stanie pomieścić więcej niż sto osób, bal wchodzi więc w grę. Czy się odbędzie, zadecyduje zarząd – mówi prezes Lucyna Škňouřil. W tym samym terminie mają również „balować” górnosuszanie.
 
– Sondowałem zainteresowanie wśród członków koła i okazało się, że chęć pójścia na bal wyraziła tylko mała część z nich. Wynajmowanie w tym celu sali Domu Robotniczego mija się więc z celem. Dlatego będziemy jeszcze rozmawiać na temat balu – może w nieco innej, bardziej kameralnej formule – wyjaśnia prezes MK PZKO w Suchej Górnej Jan Zyder.
 
Jest natomiast szansa, że tydzień później odbędzie się bal w Olbrachcicach. Gmina chce go zorganizować w związku z zakończeniem gruntownego remontu miejscowego Domu Robotniczego. – Na chwilę obecną trwa rezerwacja miejsc. Sprzedaż biletów ruszy jednak dopiero 24 stycznia Wtedy będzie już wiadomo, czy np. nie pokrzyżowały nam planów nowe obostrzenia – przekonuje wójt Henryk Feber.
 
Zgłoszenia przyjmują już również organizatorzy Balu PTTS „Beskid Śląski”, który ma się odbyć we wtorek 8 lutego w Czeskim Cieszynie. Jak zapewnia wiceprezes Wanda Farnik, restauracja „Na Brandysie” ma 80 miejsc, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by wszystkie były pozajmowane.
 
W zgoła odmiennej sytuacji znalazło się natomiast koło Macierzy Szkolnej przy polskiej szkole w Karwinie-Frysztacie. Ponieważ rezerwację miejsc na bal 4 lutego w sali Domu Przyjaźni w Karwinie zainaugurowało w listopadzie, zgłosiło się już ok. 140 chętnych.
– No i to jest problem, bo najwyżej może być sto. Z drugiej strony dla takiej „garstki” nie warto wynajmować sali na 300 osób. We wtorek odbędzie się zebranie zarządu i będziemy się zastanawiać na innymi opcjami. Z mojego punktu widzenia nie można w nieskończoność rezygnować z imprez i się nie spotykać. Celem naszego koła Macierzy jest wspieranie uczniów szkoły, a no trzeba pieniędzy. Tymczasem z powodu covidu nie zorganizowaliśmy już trzech zarobkowych imprez – jednego balu i dwóch festynów – ubolewa przewodniczący Michał Gomółka. 




Może Cię zainteresować.