środa, 24 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Tramwajem do nieba | 05.10.2019

W cieszyńskiej Tramwaj Cafe świętowano w piątek 15-lecie spektaklu „Cieszyńskie nebe – Těšínské niebo”. Jego premiera odbyła się 15 maja 2004 roku w Teatrze Cieszyńskim. I chociaż nikt się wtedy tego nie spodziewał, sztuka o polsko-czeskim pograniczu znad rzeki Olzy pobiła rekordy oglądalności.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
W piątek w Tramwaj Cafe wspominano „Cieszyńskie nebe” sprzed 15 lat. Fot. BEATA SCHÖNWALD

Spektakl wystawiono później jeszcze 136 razy, z tego 50 razy poza Zaolziem, m.in. w Ostrawie, Pradze, Brnie, Uherskim Hradziszczu, Warszawie czy Łodzi. Jak zauważył na piątkowym spotkaniu reżyser Radovan Lipus, praca nad tym przedstawieniem wcale nie szła łatwo, a gwarowe teksty budziły opory zarówno wśród czeskich aktorów, jak i wśród tych pochodzących z Polski. W przekonaniu twórców, chodziło o rzecz o charakterze lokalnym, która niebawem zejdzie z afiszów. – To co stało się później, to był cud, coś, co otrzymaliśmy jako dar. Takie rzeczy zdarzają się tylko raz w życiu – stwierdził reżyser.

Przez kolejnych kilka lat na „Cieszyńskie nebe” ciągnęły tłumy. Całe rodziny chodziły na ten spektakl nawet kilkakrotnie. Wbrew wcześniejszych przepowiedziom, sztukę był w stanie zrozumieć zarówno widz znad Wisły, jak i znad Wełtawy.

Na zorganizowanie spotkania wspomnieniowego nt. „Cieszyńskiego nebe” Tramwaj Cafe był idealną lokalizacją. – To miejsce i to spotkanie nie są przypadkowe. Ten tramwaj stał się żywy dzięki temu spektaklowi. Myślę, że wdzięczni są za to nie tylko mieszkańcy polskiego czy czeskiego Cieszyna, ale także turyści, którzy tu przyjeżdżają – stwierdziła Urszula Markowska, która zaprosiła do Tramwaju Cieszyńskiego osoby związane ze spektaklem. Zdaniem jego twórców, Radovana Lipusa i autorki scenariusza, Renaty Putzlacher, właśnie cieszyński Tramwaj Cafe jest jedną z konsekwencji tego polsko-czeskiego spektaklu. – W „niebie” marzyliśmy o „Avionie”, o tym, żeby zniknęła granica, i to nam się spełniło. Wrócił też tramwaj, o prawda nie w sensie środka lokomocji, ale w postaci kawiarni – przekonywała.

Jak można się było przekonać podczas piątkowego spotkania, osoby, które uczestniczyły w tym legendarnym projekcie, do dziś łączą z nim same pozytywne skojarzenia. – To są przemiłe wspomnienia z samego przedstawienia, z pracy nad tą sztuką, ze wszystkich wyjazdów i z tego niesamowicie miłego przyjęcia publiczności – podsumowała aktorka Halina Pasekowa, jedyna cieszynianka w obsadzie tej sztuki.


 




Może Cię zainteresować.