Do bystrzyckiego kina MUZ-IC w Bystrzycy organizatorzy zaproszą miłośników polskiego filmu do końca roku aż dziewięć razy. Po wielu latach formuła festiwalu uległa zmianie. Po zeszłorocznej 27. edycji BLF i jednocześnie jubileuszowym 25. „Złotym debiucie” – konkursie debiutów reżyserskich z aktualnego lub poprzedniego sezonu – organizatorzy  podjęli decyzję o zakończeniu historii przyznawania nagród w ramach festiwalu. – Po 25 latach przekazujemy ten konkurs festiwalowi „3Kino” w Pradze – wyjaśniał wówczas pomysłodawca i dyrektor imprezy Tadeusz Wantuła. – Ale to nie koniec przygody z naszą imprezą. Zmienimy nieco formułę, ale na pewno pozostaniemy wierni polskiemu kinu.

 

I tak też się stało. Wierność polskiej kinematografii będzie się w tym roku przejawiała w częstszych spotkaniach przed dużym ekranem. Oprócz wrześniowej inauguracji od 8 do 11 października odbędzie się główna festiwalowa część. – Mamy już wiele programowych pomysłów, negocjujemy jeszcze jednak niektóre projekcje i dopinamy na ostatni guzik ten październikowy repertuar. Mam nadzieję, że uda nam się również spełnić nasze wieloletnie marzenia filmowe – wyświetlimy bowiem kilka filmów, które już dawno chcieliśmy sprowadzić do Bystrzycy – wyjaśnia Wantuła. – Jestem przekonany, że widzowie nie będą zawiedzeni, a nowa formuła festiwalu przyciągnie także nowych gości. 

Ponadto w październiku (22. 10.) zaplanowano jeszcze jeden czwartkowy wieczór kinowy. Z kolei w listopadzie i grudniu będzie okazja do w sumie czterech spotkań (5. 11., 19. 11., 10. 12.) Wszystkie seanse będą się odbywały w bystrzyckim kinie. Na ostatni grudniowy film oraz podsumowanie festiwalu organizatorzy zaproszą publiczność do Domu PZKO w Bystrzycy. 

 

Impreza startuje 24 września, a filmem otwarcia będzie nominowane do Oscara „Boże Ciało” Jana Komasy. To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. 

Wszystkie projekcje są darmowe. Uczestników BLF będą obowiązywały aktualne w danym okresie obostrzenia wprowadzone przez czeski rząd. – Jesteśmy dobrej myśli i czekamy nie tylko na miłośników i koneserów polskiego kina. Serwujemy ucztę, na której każdy znajdzie coś dla siebie – dodaje dyrektor festiwalu.