Na rynku ukazała się kolejna książka wydana przez Kongres Polaków w Republice Czeskiej. To „Kazania cieszyńskie. O ich języku w kościele luterańskim” autorstwa Jany Raclavskiej, Józefa Szymeczka oraz Urszuli Kolber. Na pewno warto sięgnąć po tę lekturę.
Protestantyzm na terenach Śląska Cieszyńskiego od samego początku kształtował się jako ruch narodowy. Jego wyznawcy już w wieku XVI czytywali po domach Biblię w języku ojczystym, która wraz z „Kazaniami pokutnymi” Samuela Dambrowskiego była częstym inwentarzem ich gospodarstw. Nabożne książki polskie od połowy XVII wieku podtrzymywały nie tylko wiarę, ale i ducha narodowego tutejszej ludności. Ważną cezurą w życiu religijno-narodowym było uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła Jezusowego na Wyższej Bramie w Cieszynie oraz dalszych sześciu kościołów łaski (1709 r.). Sprowadzeni do Cieszyna i okolic pastorzy wygłaszali kazania po polsku. Oni też wyczuli potrzebę posiadania polskich książek nabożnych przez tutejszą ludność.
Pierwsze dwudziestolecie XVIII wieku nazywane bywa okresem narodzin literatury polskiej na Śląsku Cieszyńskim i to głównie zasługą duchownych cieszyńskich Jana Muthmana i Samuela Ludwika Zasadiusa, wychowanków centrum ewangelickiego w Byczynie. Dostarczyli oni tutejszym ewangelikom polskie książki religijne, które zaczęły wypierać kancjonały, postylle i modlitewniki czeskie. Wychowali ponadto swoich następców, którzy, podobnie jak i oni, czuli i rozumieli potrzebę tworzenia dzieł w języku polskim.
Nie tylko jednak druki były polskie, do znacznie większej liczby słuchaczy docierało słowo mówione. Z zachowanych do dziś zbiorów kazań pastorów cieszyńskich wynika, że homilie wygłaszane w języku polskim były obowiązkiem. Wielu kaznodziejów nie pochodziło z Cieszyńskiego, ale opanowało język tutejszego ludu do tego stopnia, by móc wygłaszać mowy. W Muzeum Protestantyzmu – Bibliotece i Archiwum im. B.R. Tschammera w Cieszynie znajdują się bogate zbiory rękopisów kazań. Najstarsze z nich pochodzą z połowy XVIII wieku. Wśród tekstów złożonych w Muzeum odnajdujemy kazania Jana Traugotta Bartelmusa, Jana Winklera, Wilhelma Raschkego, Jerzego Bogusława Heczki, Jerzego Filipka, Karola Michejdy i in. Treść kazań najczęściej odnosi się do wydarzeń roku kościelnego, ale w zbiorach znajdują się też kazania pogrzebowe, rocznicowe, wspomnieniowe, instalacyjne. Pomimo tego, że wszystkie odznaczają się wysokim stopniem opanowania języka polskiego przez piszących, odnajdujemy w nich elementy typowe dla języka ludności cieszyńskiej, mocno związane z jego mową codzienną. Chodzi o pierwiastki archaiczne, regionalizmy i elementy obcojęzyczne, które pojawiają się we wszystkich niemalże planach językowych – fonologii, morfologii, składni i leksyce. Obserwujemy w ciągu interesującego nas okresu zbliżanie się poszczyzny cieszyńskiej do polszczyzny ogólnej, zwłaszcza zaś widoczna jest ta tendencja po okresie Wiosny Ludów. Ciekawie prezentują się też elementy perswazji wykorzystywane w homiliach cieszyńskich, które wykazują stosunkowo znaczny konserwatyzm.
Pastorowie ewangeliccy dzięki swemu zaangażowaniu i zrozumieniu potrzeby używania języka ludu w działalności duszpasterskiej odegrali tym samym wielką rolę w kształtowaniu świadomości narodowejludu cieszyńskiego. Wykształceni na znaczących europejskich uniwersytetach, sami świadomi narodowo, ze swoich ambon szerzyli słowo boże w języku polskim, w języku narodu, który w tym czasie był pod zaborami, a na naszym terenie poddawany był czechizacji i germanizacji już od czasów średniowiecza. W znacznej mierze dzięki nim tutejsza polszczyzna przez wieki opierała się obcym wpływom i znacząco w wieku XIX przybliżyła się do polszczyzny ogólnej.