Łomniański bal odbył się w pensjonacie Beskydka. Zwyczajowo imprezę w karnawale organizują rodzice drugoklasistów. – Nie znaliśmy się dobrze wcześniej, a dzięki organizacji i wspólnej pracy mogliśmy się zintegrować – przyznał w rozmowie z "Głosem"  Adam Szczuka z Macierzy i jeden z rodziców-organizatorów. 

 

Na sali bawiło się ponad 60 gości, którzy – zgodnie z tematyką balu – mieli na sobie różne weneckie akcenty, przede wszystkim maski. Do poloneza zaprosił Zespół Folklorystyczny "Bystrzyca" pod kierownictwem Renaty Polok. Tancerze wrócili później na parkiet ze specjalnym programem artystycznym pod nazwą "Michael Jackson Thriller". – Jackson byl fenomenalnym tancerzem, jego pomysly, stylizacje, kroki taneczne są bardzo charakterystyczne i całkiem trudne do opanowania. Dla nas to było ogromne wyzwanie, zarówno tanecznie, jak i aktorsko – wyjaśniła szefowa grupy. "Bystrzyca" w rolę zombie wciela się prawie na każdym balu w tym sezonie. Za choreografię tego tańca odpowiadał Jakub Kaleta. 

 

Jak przyznają organizatorzy, na parkiecie można było odnieść wrażenie, że po długim czasie pandemii balowicze bardzo zatęsknili za wspólną zabawą. O oprawę muzyczną zadbał DJ Marek Bartnicki, goście robili sobie w przerwach zdjęcia w fotobudce.  – Impreza była przednia, mieliśmy nawet przy barze profesjonalnego barmana, a skończyliśmy chyba koło 3. nad ranem – relacjonował Szczuka. W sobotę nie zabrakło także loterii. Środki pozyskane ze sprzedaży losów pomogą w działalności Macierzy Szkolnej przy polskiej szkole podstawowej w Łomnej Dolnej. – Robimy to wszystko dla naszych dzieci – dodał jeden z organizatorów. 

 

Dodatkowym wyzwaniem była też w sobotę pogoda. Zimowa aura dostarczyła gościom nieprzewidzianych atrakcji – niektórzy zostali dosłownie "zaciągnięci" do pensjonatu, bowiem ekipa rodziców musiała kilka samochodów wyciągać z rowów. 

 

 

Fot. arch. organizatorów