Żywocice: nawet po 80 latach do oczu cisną się łzy | 03.08.2024
Tragedia
Żywocicka to symbol męczeństwa tej ziemi podczas okupacji niemieckiej. To
również jeden z symboli narodu polskiego – powiedział w sobotę przed południem
konsul Konsulatu Generalnego RP w Ostrawie Stanisław Bogowski na uroczystości
wspomnieniowej przy pomniku ofiar żywocickiego mordu z 6 sierpnia 1944 roku. Współorganizatorem uroczystości był Zarząd Główny PZKO, a wśród gości nie zabrakło m.in. prezes tej organizacji Heleny Legowicz, a także senator RP Haliny Bieda.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Położyć kwiat przy pomniku przyszły tłumy. Fot. Beata Schönwald
Obchody
80. rocznicy tej krwawej niedzieli zainaugurowało bicie dzwonów na stojącej po
drugiej stronie drogi kaplicy cmentarnej. Organizatorem spotkania było Miasto
Hawierzów, straż honorową przy pomniku trzymało czeskie wojsko, junacy i
harcerze, uroczystość prowadziła dwujęzycznie po czesku i polsku Jolanta Bałon.
– 6
sierpnia 1944 roku zamilkły serca bliskich, którzy pozostaną w naszej pamięci
pomimo długich 80 lat. W ten fatalny niedzielny poranek dokonano przerażającego
aktu złowrogiej zemsty. Niemiecka akcja w Żywocicach jest największą na terenie
Śląska Cieszyńskiego zbrodnią dokonaną przez nazistów w czasie II wojny
światowej na ludności cywilnej – przypomniała. Dodała, że przeżycia wojenne są
często trudne do przekazania innym, zaś szczególnie dramatyczne są wspomnienia
dzieci – naocznych świadków tych okrutnych zbrodni.
GALERIE Żywocice
Na
potwierdzenie tych słów przeczytała z książki historyka Mečislava Boráka
wspomnienie wtenczas 14-letniej Milady Burgetowej z Suchej Górnej,
sąsiadki niespełna 17-letniego Zenona Kożusznika i jego ojca Leopolda, którzy
zostali tego dnia rozstrzelani. Niemniej wymowna była wypowiedź Amalii
Mrowcowej, której Niemcy zastrzelili w lesie męża i syna. Zanim przy dźwięku werbli
zabrzmiały nazwiska wszystkich zamordowanych, hawierzowscy duchowni Kościołów
katolickiego i ewangelickiego zapalili świecę ku ich pamięci, a od kaplicy
wzbiło się w niebo 36 białych gołębi.
Przemówienia
okolicznościowe wygłosili prezydent Hawierzowa i hetman morawsko-śląski Josef
Bělica, konsul RP w Ostrawie Stanisław Bogowski oraz szef Wojewódzkiego
Dowództwa Wojskowego w Ostrawie, płk Sztabu Generalnego Jaroslav Medek.
W
sobotniej uroczystości upamiętniającej ofiary zbrodni hitlerowskiej sprzed 80
lat wzięły udział tłumy. Pochód z kwiatami i wieńcami, w którym kroczyły
zarówno oficjalne delegacje, przedstawiciele polskich organizacji działających
na Zaolziu, rodziny ofiar oraz wielu zwykłych ludzi, wydawał się nie mieć
końca.
Uroczystość
została zakończona modlitwą oraz odśpiewaniem hymnów polskiego i czeskiego. Ten
pierwszy wykonał śpiewak operowy Władysław Czepiec, drugi – solista Opery
Teatru Narodowego w Pradze Michal Bragagnolo.
Więcej o obchodach we wtorkowym papierowym wydaniu gazety.