czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Janusza Bittmara: Manifest mieszczucha | 29.04.2022

Nie ukrywam, że jestem mieszczuchem. Dumnym mieszczuchem, podkreślam. Bo w miastach mieszkają trzy grupy osób, a ja należę do tej trzeciej. Jakie to grupy? 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Norbert Dąbkowski/canva.com/szb
 
 
Pierwszą reprezentują pragmatyczni osobnicy budzący się codziennie z przekonaniem, że przebywają tu tylko tymczasowo, gdyż w dużej aglomeracji z trudem łapią oddech. Oni mają jasny plan i wiedzą, że już niedługo uciekną z miasta tam, gdzie będzie pięknie i spokojnie, sielsko i anielsko.
 
Druga grupa jest najbardziej liczebna i stanowią ją niezadowoleni z życia malkontenci wiecznie marzący o zmianie, o kawie w swoim ogródku, idealnie z widokiem na szczyty gór. Na marzeniach jednak się kończy. 

Ja akurat wolę wpadać na kawę do klimatycznych kawiarni, których w Ostrawie, moim mieście, nie brakuje. Nie duszę się pod masami betonu, nie łapię depresji z korków, ale narzekam z kolei na okrągło na chłodną i deszczową wiosnę za oknem. Ubrany w gumowe buty, w ogrodzie z łopatą w ręku, na pewno podchodziłbym do kwestii pogodowych zupełnie inaczej i pewnie byłbym zagorzałym fanem portalu Intersucho.
 
I chociaż nawet w centrum dużych miast jak grzyby po deszczu wyrosły hipsterskie działki ogrodowe (jedna taka działa z powodzeniem na Czarnej Łące), to jednak spacerom po mieście towarzyszy nie zapach ziół czy świeżo skoszonej trawy, a woń spalanej benzyny w ozonowej smudze. Kiedy jednak wzrokiem można sięgać wyżej i wyżej, teraz już nie tylko w Nowym Jorku czy Szanghaju, ale również w Warszawie, Katowicach i być może wkrótce w Ostrawie, gdzie planowana jest budowa najwyższego wieżowca w kraju, wtedy moja dusza tańczy.
 
Do tańca przygrywa zaś Kuba Sienkiewicz z zespołem Elektryczne Gitary. „Jestem z miasta, to widać, słychać i czuć”. 



Może Cię zainteresować.