Wystarczy, że w artykule lub poście „Głosu” pojawi się nazwa Czechy w znaczeniu całej Republiki Czeskiej, od razu mobilizują się (głównie na Facebooku) przeciwnicy takiego określenia.

Czytaj więcej »»

W sobotę szłam na koncert jubileuszowy Zespołu Regionalnego „Błędowice”, który odbywał się w Domu Kultury stojącym obok ruchliwej hawierzowskiej czteropasmówki. Z parkingu ruszyłam w stronę przejścia dla pieszych (bez świateł). Jadące jeden po drugim samochody ani myślały się zatrzymać, pomimo że stałam blisko jezdni i widać było, że zamierzam przejść na drugą stronę. A kiedy wreszcie na lewym pasie zatrzymała się osobówka, auto dostawcze na prawym, tym bliżej mnie, nawet nie zwolniło tempa.

Czytaj więcej »»

Należę do tych staroświeckich gospodyń domowych, które przeznaczają listopad na robienie porządków w szafach, a grudzień na pieczenie ciasteczek świątecznych. 

Czytaj więcej »»

W niedzielę poznałam „chłopaka”, mniej więcej rówieśnika moich dzieci powyżej dwudziestki. Jest z Trzyńca i mówi po czesku. Na pytanie, czy zna również gwarę, stwierdził, że rozumie, ale nie bardzo potrafi mówić. Kiedy zaczęłam bardziej drążyć temat – jako dziennikarce zadawanie natrętnych pytań również w życiu prywatnym przychodzi mi z łatwością – dowiedziałam się, że dziadkowie zarówno ze strony ojca, jak i matki mówili „po naszymu”, a rodzice też posługują się tą mową. On nie potrafi, a chciałby.

Czytaj więcej »»

Demokracja nie jest systemem doskonałym, lecz paradoksalnie dzięki temu systemowi krytycy demokracji, mogą realnie wpływać na losy świata.

Czytaj więcej »»

Ale dlaczego uczyniłeś mnie Polakiem? – takim wyrzutem kończy Andrzej Bursa swój wiersz „Modlitwa dziękczynna z wymówką”, dziękując wcześniej Bogu, że nie uczynił go ślepym, garbatym, dziecięciem alkoholika, jąkałą, kuternogą, karłem, epileptykiem (…) ani niczym z fauny i flory. Ale Polakiem?

Czytaj więcej »»

Odwiedzając cmentarze nieraz mamy okazję zobaczyć nagrobki, które wychylają się z szeregu – nie w sensie, że są stare, nieutrzymywane i chylą się ku ziemi, lecz w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Czasem chodzi o prawdziwe dzieła sztuki czy też rarytasy związane z lokalną albo regionalną historią.

Czytaj więcej »»

Sport i wypadki często idą w parze. Czesi mają nawet na ten temat celne powiedzenie, poniekąd parafrazujące slogan „Sport to zdrowie” – „Sportem k trvalé invaliditě”. Na polski można by go przetłumaczyć mniej więcej tak: „Poprzez sport do trwałego inwalidztwa”.

Czytaj więcej »»

W najbliższy poniedziałek mamy wolne. Na ten dzień przypada bowiem święto państwowe, które jest upamiętnieniem powstania samodzielnej Czechosłowacji w 1918 roku. Dla większości mieszkańców Republiki Czeskiej to bonusowy dzień, który nawet w środku tygodnia roboczego nie nakłada na obywatela żadnych obowiązków, dając mu gratis 24 godziny do dowolnego wykorzystania. 

Czytaj więcej »»

Natrafiłem na ciekawą informację – oto Robert Lewandowski, polski piłkarz grający w FC Barcelona, kupił dom położony w Garraf, niedaleko stolicy Katalonii, a do jego remontu zatrudnił tylko Polaków. To miało oburzyć miejscowe media – dlaczego nie wynajął lokalnych pracowników? W katalońskim programie radiowym dziennikarze stwierdzili, że napastnik Barcelony uważa Polaków za bardziej pracowitych i tańszych od Hiszpanów.

Czytaj więcej »»

Słowacki dziennikarz i pisarz Tomáš Forró przy współpracy z innymi dziennikarzami i analitykami (ci jednak postanowili pozostać anonimowi) przygotował, wydał drukiem i dystrybuuje „Podzemný kuriér” – fikcyjny tygodnik z września 2028 roku. Ma ona imitować opozycyjne wydawnictwo podziemne, wydrukowane w sytuacji, gdy Ukraina została pożarta przez Rosję i wojsko rosyjskie rozpoczyna inwazję na Słowację.

Czytaj więcej »»

– Najbliżej mam porodówki w Chrzanowie i Oświęcimiu. Będę rodziła w Chrzanowie, bo nie wyobrażam sobie, by moje dziecko miało w akcie urodzenia wpisany Oświęcim – usłyszałam jakiś czas temu od pewnej młodej matki, mieszkającej w pobliżu obu wymienionych miejscowości.

Czytaj więcej »»