Zdaniem Łukasza Klimańca: Potrzebujących przybywa | 06.12.2022
Piotrka spotkałem w polskim sklepie, Biedronce, gdzie także wielu Zaolziaków chętnie robi zakupy. Kurtuazyjna rozmowa (widujemy się sporadycznie) szybko zeszła na temat drożyzny w sklepach, wysokich rachunków i inflacji. – Stwierdziłem, że póki mi jeszcze wystarcza, to się nie martwię. Jak zacznie mi brakować, to wtedy zacznę się martwić – skwitował sytuację. Fot. canva.com
Na marginesie – przypomniałem sobie wtedy dyskusję o strachu i takich naszych zwykłych, codziennych troskach, które budzą w nas lęk i stres, jaką pewnym sobotnim wieczorem prowadziliśmy w gronie dobrych znajomych. – Moja babcia mówiła, „nie bój się, bo i tak nie wyboisz się na zapas” – powiedział wtedy jeden z nich. Zaskakująco proste, a jednocześnie tak trudne często do zastosowania.
Wracając jednak do Piotrka i jego podejściu do drożyzny – co jednak z tymi osobami, którym nie wystarcza na codzienne zakupy? Jak sobie poradzą? Na kogo mogą liczyć? Okres adwentu oraz czas świąteczno-noworoczny charakteryzuje się rozmaitymi akcjami charytatywnymi, takimi jak „Dar Serca”, „Zbiórka Trzech Króli” czy organizowaną w Polsce „Szlachetną Paczką”.
W tym roku bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej, organizatorzy takich akcji będą liczyli na hojność darczyńców i ich wrażliwość na potrzeby bliźnich. Bo potrzebujących przybywa. Wprawdzie może się wydawać, że w tym roku darczyńcom będzie trudniej, niż w poprzednich latach, sięgnąć głębiej do kieszeni (zwłaszcza gdy przyjdzie im zapłacić kolejny rachunek, ratę za kredyt czy zatankować samochód), ale egzamin z niesienie pomocy potrzebującym jako społeczeństwo zdajemy przecież każdego roku i nie tylko od święta – rosyjska wojna rzucona Ukrainie świetnie pokazała wielkie serca Polaków i Czechów w niesieniu pomocy uchodźcom zza wschodniej granicy.
Nawet jeśli ten entuzjazm osłabł, to przedświąteczny czas ma w sobie tę wyjątkową moc, która wyzwala w każdym to, co dobre i szlachetne.
I bardziej, niż kiedykolwiek, pozwala wierzyć w cuda.