piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem Tomasza Wolffa: Dziennikarz skazany za nic | 10.02.2023

Czasami jedno zdjęcie mówi więcej, niż setki słów. Andrzej Poczobut, działacz Związku Polaków na Białorusi, stoi zrezygnowany za pancerną szybą sądu w Grodnie.

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Fot. twitter.com/@HannaLiubakova

Przeraźliwie chudy (pamiętam go z czasów, kiedy jego twarz była dużo „bardziej pełna”, bez życia (kiedy udzielał kilka lat temu wywiadu „Głosowi”, mimo już wtedy trudnej sytuacji, był wulkanem pozytywnej energii).

Czy można mu się dziwić? W środę, po 460 dniach spędzonych w areszcie, został skazany na osiem lat łagru za „podżeganie do nienawiści”. Czyli tak naprawdę w warunkach Białorusi, która jest dyktaturą, został osądzony za nic. Jest niewinny i jak najszybciej powinien opuścić areszt. Społeczność międzynarodowa, w tym Polska, na pewno o pana Andrzeja upomni się po raz kolejny, niestety efekty są łatwe do przewidzenia. 

Andrzej Poczobut w kwietniu skończy 50 lat. Wszystko wskazuje na to, że tak ważne urodziny spędzi z kratkami. Pozostanie w więzieniu ładnych kilka lat. A przecież nie mamy pewności, czy watażka Łukaszenka i jego służby nie wymyślą czegoś nowego dla polskiego działacza i dziennikarza. Strach pomyśleć…

Jestem przeciwnikiem wrzucania wszystkich do jednego worka, ale takie wyroki, jak ten środowy, skłaniają mnie do opinii, że także świat sportu powinien odciąć się od zawodników reprezentujących Białoruś czy Rosję. W środę w radiu RMF usłyszałem, że Polska i jeszcze spora grupa krajów rozważa bojkot najbliższych Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Wszystko dlatego, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozmyśla nad dopuszczeniem sportowców ze wspomnianych krajów do igrzysk pod neutralną flagą.

Przecież sportowcy z Białorusi czy Rosji mogą się odciąć od reżimów, wywieźć rodziny i szukać dla siebie i nich nowego kraju, włącznie ze staraniem się o obywatelstwo. Potem na pewno uniknęliby pytań dziennikarzy o wspieranie Łukaszenki czy Putina. A ci zawodnicy, którzy naprawdę wspierają jednego czy drugiego watażkę, mogą sobie organizować własne igrzyska, za Uralem albo jeszcze dalej.

Tak dla Andrzeja Poczobuta, nie dla Białorusi rządzonej przez Łukaszenkę i Rosji Putina.


Może Cię zainteresować.