O ile jednak Polacy raczej wiedzą, czego mogą się w Rosji spodziewać, dla innych europejskich nacji podróż na Wschód może okazać się prawdziwym szokiem. Już dziś przekonują się o tym Szwedzi, którzy na masową skalę oddają lub sprzedają bilety na mecze swej reprezentacji. Powodem są ceny rosyjskich hoteli, które – jak oceniają szwedzkie biura podróży – podrożały 7-10 razy! Cytowany przez Polską Agencję Prasową Magnus Karlsson, zajmujący się organizacją wycieczek piłkarskich, stwierdza bez ogródek, że sytuacja jest dramatyczna, a rosyjscy hotelarze „podnieśli ceny w sposób brutalny i nie do przyjęcia dla cywilizowanego świata”.

Okazuje się jednak, że na pazerności Rosjan mogą zarobić… Polacy. Dla skandynawskich kibiców, którzy mimo wszystko chcą wziąć udział w mundialu, atrakcyjny jest już nie tylko Petersburg ale także Kaliningrad, do którego blisko jest z kolei z Gdańska, oferującego znacznie tańsze noclegi i restauracje. – Połączenie Helsinki – Gdańsk stało się tak popularne, że liczba pasażerów przewyższa nasz najlepszy kierunek do hiszpańskiego Costa del Sol – stwierdził niedawno wiceprezes linii lotniczych Finnair, Mikko Turtiainen.

Wolne miejsce w hotelach pod koniec czerwca trudno znaleźć także w Elblągu tym razem, za sprawą kibiców z Anglii i Hiszpanii, których reprezentacje będą grały w fazie grupowej właśnie w Kaliningradzie. Z myślą o nich Elbląg chce nawet stworzyć profesjonalną strefę kibica. Z kolei burmistrz przygranicznej Gołdapi zapowiada, że tamtejsza branża gastronomiczna i hotelowa, ale także lokalni sklepikarze i przewoźnicy będą w czerwcu gotowi do pracy na pełnych obrotach. Okazuje się więc, że piłkarskie mistrzostwa świata to duża szansa dla całej branży turystycznej z północno-wschodniej Polski. Wygląda też, szansy tej Polacy nie zamierzają wypuścić z rąk.