W rozmowie z naszą redakcją Andżeliką Borys stwierdza, że celem władz jest likwidacja wszystkich placówek oświatowych, które uczą języka polskiego. – Władze dążą do likwidacji szkolnictwa społecznego, bo zlikwidowały już język polski w systemie państwowym. W Grodnie, w którym mieszkam, dzieci uczyły się wcześniej języka polskiego w jedenastu szkołach, ale w tym roku mamy już tylko cztery takie szkoły i prowadzą one naukę jedynie w formie zajęć fakultatywnych – mówi Andżelika Borys.
Jej zdaniem kontrole placówek oświatowych, wezwania do prokuratury, presja na rodziców i dzieci, wpisują się w antypolską kampanię. – Od ubiegłorocznych wyborów prezydenckich trwa na Białorusi mocny kryzys polityczny. Władze szukają wrogów, a takim wrogiem od lat jest Zachód, czyli przede wszystkim Polska i Litwa. Polacy będący obywatelami Białorusi są przedstawiani w państwowych mediach jako „element wrogi”. Zarzuca się nam, że wywieszamy flagi, że uczymy polskiego – tłumaczy Andżelika Borys.
Temu tematowi poświęcamy weekendowy numer "Głosu". A całą rozmowę Szymona Brandysa z Andżeliką Borys obejrzeć można na naszym kanale na YouTube.