Za nami XXIV Zjazd Delegatów
PZKO, na którym wybrano nowe władze Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego.
Za sterem Związku ponownie stanęła Helena Legowicz, która w sobotę podczas
głosowania w ośrodku „Strzelnica” w Czeskim Cieszynie była jedynym kandydatem.
Przed przystąpieniem do głosowania chodziło więc o to, czy delegaci postawią na Helenę Legowicz również w następnej kadencji, czy przeciwnie – będą chcieli
zmiany.
Obserwując dotychczasowe poczynania Heleny Legowicz na fotelu prezesa PZKO z perspektywy szeregowego członka związku, a także dziennikarza „Głosu” nie sposób było przeoczyć jednego z jej wielu atutów: umiejętności prowadzenia konstruktywnego dialogu. W swoim przemówieniu skierowanym do delegatów sobotniego Zjazdu pani prezes przywołała słowa Václava Havla, którymi kieruje się zarówno w życiu prywatnym, jak też społecznym. „Wzajemne zrozumienie nie oznacza podporządkowania się jednych drugim, ale obopólne zgłębienie swojej tożsamości”.
Cieszę się, że to zdanie wypowiedziane przez Helenę Legowicz rezonowało też wśród młodych delegatów obecnych na sali, głodnych bezinteresownej pracy społecznej na rzecz polskiego środowiska w Republice Czeskiej. Skądinąd nazwiska osób w nowym Zarządzie Głównym niech będą tego potwierdzeniem. I to jest, drodzy rodzice i dziadkowie, trend, który nie jest przypadkowy. Wystarczy zobaczyć, ilu młodych ludzi angażuje się w takich kołach, jak chociażby w Karwinie-Frysztacie, Bystrzycy czy Skrzeczoniu.
Często słyszę, że młodym praca społeczna niewiele już mówi, że nie czują tego bluesa. To nieprawda. Czują bluesa, ale trochę inaczej, niż poprzednie pokolenia. Podążając muzycznym tropem: wolą Snarky Puppy od Louisa Armstronga. A wzajemne zrozumienie jest jednym z kluczy do sukcesu.
bittmar@glos.live