Na marginesie rozdania świadectw maturalnych w Polskim Gimnazjum
śr 22.6.2022Hydepark
Do naszej redakcji napływają listy będące reakcją na komentarz czytelnika dotyczący uroczystości wręczenia świadectw maturalnych w Polskim Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Publikujemy trzy teksty i zachęcamy do dyskusji w mediach społecznościowych! 
Uroczystość bez uroczystości
Wręczanie świadectw maturzystom powinno być uroczystością poważną, tym bardziej, gdy patronem szkoły jest Juliusz Słowacki, twórca narodowy, który kształtował język wielu generacji Polaków. Podkreślały zresztą tę atmosferę wystąpienia gości. Niezręcznością, wręcz dysonansem było więc rozpoczynanie takiej uroczystości od komicznej pieśni o chłopcach z Bukowca i wręcz kabaretowego wiersza Adama Wawrosza. Wykonaniu obu punktów nie można było nic zarzucić, ale po prostu one tu nie pasowały. Sprowadziły pożegnanie maturzystów do wesołego, regionalnego spotkania przedgorolskiego. Zresztą pogłębiało to wrażenie śpiewanie pieśni hymnicznej w krótkich spodenkach. To jakby harcerze przy ognisku.
Absolwenci żegnali Polskie Gimnazjum, toteż program powinien być narodowy, a nie regionalny. Z przymrużeniem oka mógł kończyć tę galę w formie życzeń wesołych wakacji. Gimnazjum ma wielu wspaniałych wykonawców, którzy sprostaliby wymogom, o których piszemy, nie mówiąc o tym, że podnieśliby rangę jedynej naszej średniej szkoły, która przez ową uroczystość bez uroczystości ucierpiała. Odbyła się w czeskocieszyńskim teatrze w piątek 3 czerwca.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
***
Język, dokładniej gwara jest wyjątkowa
W reakcji na piątkowe (17. 6. 2022) wydanie, gdzie pojawiła się krytyka uroczystości rozdania świadectw maturalnych, postanowiłam odpowiedzieć.
Jestem tegoroczną absolwentką gimnazjum i uważam nasze rozdanie świadectw za uroczyste i dostojne. Język, dokładniej gwara jest wyjątkowa, a w tekście Wawrosza jej dawna forma – miała coś do siebie. Nasze gimnazjum posiada oprócz chóru szkolnego także kapelę góralską, fajnie że pokazali co w nich jest. Należymy do Zaolzia i wszyscy nauczyciele krzepią w nas to poczucie „zaolziańskości”. Uroczystość rozdania świadectw maturalnych, z tego, co słyszałam, koledzy i nauczyciele uważali za udaną. Była ona nasza. Tak samo, jak nasze jest gimnazjum. Zresztą, „po naszymu” to nasz skarb narodowy (mam na myśli to czyste „po naszymu”) i trzeba go pielęgnować i przekazywać dalej. Śpiewanie np. polskiego hymnu uważałabym za zbędne, ponieważ po formalnej stronie ciągle znajdujemy się po czeskiej stronie Olzy. Po drugiej stronie – to już zupełnie inna sprawa.
Klára Revendowa, absolwentka Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego
***
Jeszcze gimpel nie zginął?
Na marginesie tekstu Kláry Ravendowej (opublikowanego w rubryce „Hydepark” w „Głosie” z 21.06.2022) stanowiącego polemikę z wcześniejszą anonimową opinią „Uroczystość bez uroczystości” pozwolę sobie na kilka słów jako wieloletni, niepracujący już w zawodzie, nauczyciel gimnazjum.
Na wspomnianej imprezie (wręczenie świadectw maturalnych) mnie nie było, nie znam szczegółów, jednak końcówka tekstu opublikowanego przez uczennicę POLSKIEJ szkoły, o braku potrzeby odśpiewania polskiego hymnu narodowego i jej argumentacji z tym związanej, zszokowała mnie i zwaliła z nóg. Tu po prostu brak jakichkolwiek słów…
Jeżeli w taki sposób myślą absolwenci Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego, to jest to porażką nas wszystkich, uczestniczących w procesie kształtowania świadomości światopoglądowej młodych ludzi na Zaolziu. Samej tej szkoły również.
Ponadto - co w kontekście takiej wypowiedzi mogą teraz powiedzieć rodzice wysyłający dziecko do placówki z polskim językiem nauczania? Co w takiej chwili myślą absolwenci Polskiego Gimnazjum Realnego w Orłowej na Obrokach, którzy - wspominając swoje młode lata - odznaczają się nie tylko niezwykłym patriotyzmem, ale i wysoką kulturą słowa, polskiego słowa?
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że był to jedynie tekst jednostki, z którą znakomita większość młodzieży na Zaolziu się nie utożsamia…
Lech Biernat