piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Prawdziwa sztuka krytyk się nie boi | 02.01.2019

W połowie grudnia „Kalendarz Śląski 2019” Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego ujrzał światło dzienne. Jego promocja miała miejsce w Książnicy Cieszyńskiej w Cieszynie. Przyjrzyjmy się mu bliżej.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
 

„Kalendarz Śląski 2019” to kolejne, dokładnie mówiąc, czwarte wydanie tego tytułu pod redakcją Izabeli Kraus-Żur. Redaktorka, podejmując się tego zadania, obrała wtenczas koncepcję tematycznych kalendarzy. Została jej wierna również przy wyborze tekstów do niniejszego wydania. Tematem, który przewija się praktycznie przez wszystkie jego strony, jest sztuka.

Sztuka ma to do siebie, że ma wiele swoich dziedzin, wiele przejawów i wiele postaci. Czym może być i kto może się nią zajmować, doskonale pokazuje przegląd artystów Zaolzia na fotografiach i w krótkich wywiadach Mariana Siedlaczka. Ten cykl to jedna z mocniejszych stron wydawnictwa. Tworzy jego kręgosłup, przyciąga wzrok i dobrze się czyta. Postawione wszystkim te same konkretne pytania, a także krótkie odpowiedzi, sprawiają, że czytelnik po przeczytaniu jednego odcinka automatycznie szuka kolejnego. Z wywiadów zaś, w których artyści są pytani m.in. o definicję sztuki i kiczu, i notabene wielu z nich podaje bardzo oryginalne odpowiedzi, wyciąga jasny wniosek – sztuka jest dla wszystkich. 

 

 
 
Na łamach „Kalendarza Śląskiego 2019” najwięcej miejsca poświęca się sztuce teatralnej. Można by powiedzieć, że aż nazbyt, bo większość pozostałych dziedzin potraktowana jest w znacznie węższym zakresie. Jest co prawda artykuł Czesława Gamrota o Witkacym i jego wizytach na Śląsku Cieszyńskim, przyczynek Wojciecha Święsa o zanikającej sztuce pisania dedykacji, sylwetka XIX-wiecznej literatki, „apostołki wzajemności słowiańskiej w Pradze”, Honoraty z Wiśniowskich Zapowej z pióra Zofii Tarajło-Lipowskiej czy przyczynek Jana Brannego o Grupie Literackiej ‘63, jednak nawet wszystkie razem wzięte nie są w stanie zrównoważyć uwagi, jaka dostaje się teatrowi. W „Kalendarzu Śląskim” nie o rachunki jednak chodzi, tym bardziej że tematy teatralne podejmowane przez wielu autorów i w wielu aspektach (np. początki Sceny Polskiej, rozdawanie ról, prowadzenie prób, dziecko i scena) niewątpliwie należą do ciekawych. 

W „Kalendarzu…” sztuka obecna jest również w tekstach gwarowych, ba, nawet w starych dowcipach i reklamach. Nie brakuje też nowości wydawniczych z 2018 roku, z których publikowane co ciekawsze fragmenty. Jest więc próbka „Półprawd i mitów o Polakach i Czechach” Izabeli Wałaskiej czy kilka pieśni z zapisem nutowym z najnowszego opracowania prof. Daniela Kadłubca pt. „Śpiywo Anna Chybidziurowa a jeji sómsiedzi”. 

Wczytując się w „Kalendarz Śląski 2019”, można z całą pewnością stwierdzić, że Izabela Kraus-Żur jest wierna koncepcji kalendarza o sztuce. Nie tworzy jednak dzieła ściśle monotematycznego, dla zamkniętej grupy odbiorców. Zamieszcza bowiem – niejako na zasadzie wyjątku potwierdzającego regułę – również artykuły o tematyce historycznej (tekst o aneksji Zaolzia w 1938 roku pisany z punktu widzenia prasy wileńskiej), narodowej (artykuł o Fryderyku Kretchmannie) czy PZKO-wskiej (prezentacja Sekcji Kobiet i jej kontaktów z Polską). 




Może Cię zainteresować.