RES jotIS: Na 8 marca
pi 8.3.2019jot
Międzynarodowy Dzień Kobiet, rozpoznawalny na Zaolziu pod skrótem MDK, jest intrygującym świętem. Jego lewicowych korzeni nie da się ukryć, jak również tego, że największą furorę robił w czasach poprzedniego ustroju. 
Międzynarodowy Dzień Kobiet, rozpoznawalny na Zaolziu pod skrótem MDK, jest intrygującym świętem. Jego lewicowych korzeni nie da się ukryć, jak również tego, że największą furorę robił w czasach poprzedniego ustroju. To był taki wentyl bezpieczeństwa, aby się towarzyszki zbytnio nie rozbrykały i nie łaziły im po główkach jakieś feministyczne poglądy, które rodziły się właśnie na „zgniłym Zachodzie”. Z drugiej strony, jak się tak przegląda ówczesną prasę, to widać, że… Ale o tym później. Po lekturze.
8 marca 1962 roku „Głos Ludu” sporo poświęcił miejsca Świętu Kobiet i im samym. I tak przy porannej kawie, a może drugim śniadaniu, jego czytelniczki (jeśli nie wolały sobie poplotkować lub pochwalić się nową bluzką czy spódnicą) mogły zapoznać się z dedykowanym im właśnie wierszem autorstwa Wilhelma Przeczka (1936-2006).
Wzniosłem kwiaty pod światło,
Podaję Wam ze słońcem!
Wam Kobietom i Matkom
Do serc je podnoszę.
Miłości nie można spłacić
Jakimś pstro-żółtym fiołkiem.
Przecież to nic nie znaczy,
Że dla Was go przyniosłem.
A może jednak ten kwiatek,
Choć taki niepozorny,
Dzisiejszy dzień rozjaśni
I Święto Wam przypomni.
Wypowie swym kolorem,
Wyrazi swym zapachem:
Bądźcie nam długo zdrowe!
Przecież to Święto Wasze!
Ale po tym poetyckim uniesieniu czekała już na czytelniczki proza, choć opakowana w piękny tytuł: „Dziś święto wszystkich kobiet”. Autorka tego artykułu, Maria Mikowa, przypominała genezę święta, podczas którego „kobiety i matki mówią o tym, co uczynią dla dobra swego kraju, swych dzieci, swego ludu i dla zapewnienia pokoju na całym świecie” (ciekawe, tak na marginesie, dlaczego „mówią” a nie „robią”, ale tego się chyba nigdy nie dowiem).
Nie wiem jak czytelniczki sprzed tych 57 lat, ale ja odnoszę dziwne wrażenie, że nad tym całym MDK czuwali mężczyźni i wykorzystywali go do swoich niecnych partykularnych celów. Bo najpierw omamili wierszem Przeczka o niepozornym kwiatku, a potem szczerze życzyli, aby kobiety pracowały jeszcze więcej, a najlepiej ochotniczo i bez wynagrodzenia, czego ja współczesnym Czytelniczkom z okazji ich dzisiejszego święta bynajmniej, ale to bynajmniej nie życzę.
Cały tekst Jarosława jot-Drużyckiego publikujemy w weekendowym „Głosie” z 8 marca 2019. Do poczytania!