wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Skałka: Żołnierska brać | 16.02.2023

Przełom stycznia i lutego rokrocznie wplata w lokalny dyskurs historyczno-społeczny wątek wojny polsko-czechosłowackiej, a makabryczne „flashbacki” towarzyszących jej wydarzeń przebijają się pośród relacji z balów karnawałowych.

Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Fot. JAKUB SKAŁKA/ARC

Po 104 latach na mogile polskich żołnierzy w Stonawie złożone zostały świeże kwiaty; podobnie uczyniono w Skoczowie i Goleszowie. Godnym podsumowaniem tegorocznego powrotu do tej czarnej karty w historii sąsiedzkich stosunków, a jednocześnie wymownym wyrazem pamięci było zaś spotkanie z udziałem Tomasza Ruska i Daniela Korbela. W niedzielę w małokończyckim zamku historycy przedstawili współczesny stan historycznej wiedzy na temat wydarzeń 1919 roku, odnieśli się do mitów, którymi obrosły i przypomnieli sylwetki bohaterów.

***

Choć symbolem ośmiodniowych starć jest bitwa pod Skoczowem, Kończyce odegrały w nich rolę co najmniej równie ważną. To tu żołnierze czescy przełamali linię obrony, zmuszając Polaków do odwrotu, a w konsekwencji skłaniając głównodowodzącego, płk. Latinika, do podjęcia decyzji o wycofaniu się z Cieszyna i oparciu dalszych walk na linii Wisły. Tu zginęli też najwyżsi rangą uczestnicy zmagań o Śląsk Cieszyński – Czech, por. Robert Smutný i Polak, kpt. Cezary Haller.

Parę słów o Hallerach i ich związkach z naszym regionem. Wedle tradycji, Hallerowie (nobilitowani końcem XVIII wieku przez cesarza Franciszka II) przybyć mieli do Polski z Bawarii jeszcze u kresu średniowiecza. Choć niemieckie korzenie i tytuł „von Hallenburgów” może wprowadzać w błąd, kolejni przedstawiciele osiadłej w Krakowskiem rodziny po wielokroć dawali świadectwo swojego przywiązania do polskości. Ich małopolskim matecznikiem stała się niewielka wieś Polanka, którą przez wzgląd na dawnych właścicieli wciąż zwana jest Polanką Hallera, oraz pobliskie Jurczyce. Do dziś w centrum obu miejscowości mieszczą się otoczone parkami dwory, w których dziecięce lata spędziły pociechy dziedziców rodowego majątku, Władysława i Henryka.

Męscy przedstawiciele młodego pokolenia Hallerów w większości zdecydowali się na związanie swojego życia z wojskiem. Szczególnie wyraźnie zapisał się w historii Józef Haller. Swoją karierę przyszły generał broni Wojska Polskiego rozpoczął w c. k. armii. W niejasnych okolicznościach porzucił służbę kilka lat przed wybuchem wielkiej wojny, podczas której znów wdział mundur, angażując się w tworzenie Legionów Polskich i zostając ich komendantem. W świadomości rodaków pozostaje ponadto czołowym dowódcą tzw. Błękitnej Armii i jednym z czołowych organizatorów Wojska Polskiego po odzyskaniu niepodległości.

***

Józef Haller na Śląsku Cieszyńskim bywał wielokrotnie, przede wszystkim w 1919 roku, a więc okresie szczególnie napiętych stosunków polsko-czechosłowackich. 12 maja w jednym z przemówień gorąco zachęcał mieszkańców regionu, by domagali się w stolicy odzyskania jego utraconej części, zapewniając o swojej gotowości do wykonania tego rozkazu. 

Deklaracje generała nie powinny już nikogo dziwić, skoro wspomniany już Cezary, oficer w randze kapitana, który 25 stycznia ruszył z odsieczą na cieszyński front na czele szybko sformowanej półbrygady, był jego rodzonym bratem. Dwa lata młodszy, poszedł w ślady Józefa, szybko awansując w strukturach austro-węgierskiego wojska. Porzuciwszy mundur, zajął się majątkiem w Jurczycach i rozpoczął karierę polityczną – działał lokalnie, ale i w skali państwa, w austriackim parlamencie zajmując się m.in. sprawami Śląska Cieszyńskiego. Do wojska powrócił dopiero po odzyskaniu niepodległości; zgłosiwszy się jako ochotnik, otrzymał przydział do wadowickiego pułku, który dwa miesiące później miał stawić czoło siłom czechosłowackim.

***

W Kończycach Małych zginął śmiercią żołnierza, raniony kulą karabinu maszynowego. W zorganizowanym naprędce pogrzebie uczestniczyli czescy oficerowie, a „nieprzyjacielskiemu bohaterowi” miał oddać hołd sam ppłk. Šnejdárek. Niedługo później ciało wydano rodzinie, która złożyła je w rodzinnej kaplicy w Dworach koło Oświęcimia.


Może Cię zainteresować.